Za dolara w poniedziałek rano płacono 3,8225 zł, a za euro 4,0970 zł.
"Spodziewamy się, że złoty będzie się krok po kroku jeszcze umacniać" - powiedział Marek Wiśniewski, dealer BPH PBK.
Analitycy spodziewają się, że złoty będzie się umacniał dzięki dobrym danym NBP o bilansie płatniczym, które zostały opublikowane w piątek popołudniu.
NBP podał, że deficyt obrotów bieżących w grudniu spadł do 519 mln USD, z 744 mln USD w listopadzie, czyli znacznie poniżej oczekiwań rynku, który spodziewał się 667 mln dolarów.
Rynek z zadowoleniem przyjął informacje o strukturze bilansu. Według danych NBP utrzymała się bardzo wysoka dynamika roczna handlu zagranicznego, w porównaniu z grudniem 2001 roku wpływy z eksportu wzrosły o 30,4 proc., a wydatki na import o 24,1 proc.
Rynek z uwagą obserwować będzie sesję euro/USD, szczególnie po katastrofie promu kosmicznego Columbia.
"Tragedia promu kosmicznego paradoksalnie może wzmocnić dolara" - powiedział Wiśniewski.
Na poniedziałkowym rynku międzybankowym za 1 euro płacono z 1,0780 dolara.
Analitycy spodziewają się, że wobec tragedii promu kosmicznego naród skonsoliduje się wobec prezydenta Busha, któremu łatwiej będzie przeforsować plany wojenne wobec Iraku.
W sobotę popołudniu czasu polskiego podczas podchodzenia do lądowania katastrofie uległ prom kosmiczny Columbia w którym zginęło 7 astronautów.