Około 9.10 za euro płacono 4,07 zł wobec 4,10 zł w czwartek późnym popołudniem. Dolara wyceniano na 3,05 zł w porównaniu do 3,06 zł.
"Złoty może się jeszcze nieco osłabić. Może to być około 4,08 zł za euro i 3,07 zł za dolara" - powiedział PAP Adam Korecki z TMS.
Po ostatnim osłabieniu złotego sytuację na rynku uspokoiły dane makro, które GUS opublikował w czwartek. Wynika z nich, że ceny producenta (PPI) wzrosły o 3,4 proc., czyli mniej niż oczekiwano (3,7 proc.). Tymczasem produkcja przemysłowa wzrosła o 2,1 proc., względem 2,7 oczekiwanych.
W opinii uczestników rynku te dane nie pozostawiają już wątpliwości, że RPP obniży stopy procentowe.
Te oczekiwania wspierają rynek obligacji. Na otwarciu ceny papierów wzrosły.
"Po wczorajszych danych i wypowiedziach członków Rady Polityki Pieniężnej ceny obligacji wzrosły. Wzrosty mamy w całym regionie. To, jak sytuacja będzie wyglądała w ciągu dnia zależy m.in. od notowań złotego" - powiedział PAP Krzysztof Mordes z Banku Millennium.
Andrzej Wojtyna, członek RPP powiedział w czwartek PAP, że Rada będzie musiała odpowiedzieć na pytanie, o ile może obniżyć stopy procentowe, a nie, czy w ogóle je obniżać.
Rentowność dwulatek spadła do 5,39 proc. z 5,43 proc. w czwartek, pięcioletnich do 5,58 proc. z 5,65 proc., a dziesięcioletnich do 5,62 proc. z 5,65 proc.