Złoty w porównaniu ze środowym zamknięciem umocnił się o 4 grosze wobec dolara i o 2 gorsze w stosunku do euro, osiągając w czwartek, około godz. 14.20, kurs 3,84 za dolara i 4,41 za euro.
W czwartek rano złoty umocnił się gwałtownie do 3,25 proc. po mocnej stronie parytetu, z 2,3 proc. w środę na zamknięciu. W czwartek po południu polska waluta osiągnęła poziom 2,94 proc., po mocnej stronie parytetu.
Zdaniem dealerów zmiany wartości złotego wynikają z ruchów euro wobec dolara.
"Od środy euro się umacnia z poziomu 1,11 dolara do 1,15 dolara w czwartek. Przedstawiciele EBC nie wykluczają kolejnych obniżek stóp procentowych, co spowoduje, że inwestorzy będą bardziej interesować się rynkami wyżej oprocentowanymi" - powiedział PAP Marcin Giziński, dealer TMS.
Uważa on, że do końca dnia złoty powinien pozostać stabilny, choć nie wykluczył osłabienia złotego do dolara jeszcze o 2 grosze. W dłuższej perspektywie złoty ma potencjał wzrostowy i może osiągnąć poziom 3,80 za dolara. Po porannym spadku rentowności na rynku obligacji w czwartek po południu nastąpiła silna wyprzedaż papierów.
"Powodem wyprzedaży była prawdopodobnie plotka, że przyszłoroczny deficyt budżetowy w warunkach porównywalnych wyniesie ponad 60 mld zł. Wzrosła szczególnie rentowność papierów 5- i 10-letnich" - powiedziała PAP Agnieszka Decewicz, analityk Pekao SA.
Rentowność obligacji dwuletnich OK0405 w czwartek po południu utrzymała środowy poziom z zamknięcia, czyli 4,89 proc., a papierów pięcioletnich PS0608 wzrosła o 10 pkt bazowych do 5,36 proc. Dochodowość dziesięciolatek DS1013 wzrosła do 5,57 proc. z 5,48 proc. w środę.
Według skorygowanych założeń do przyszłorocznej ustawy budżetowej deficyt ma wynieść 45,5 mld zł.