Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty odporny na sejmowe głosowania

0
Podziel się:

Na rozpoczętym w piątek, specjalnie zwołanym posiedzeniu Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie budżetu na 2005 r. w całości, głosowano więc poprawki do projektu ustawy budżetowej. Złoty praktycznie na te wydarzenia nie zareagował, a kurs zmieniał się w rytm ruchów na EUR/USD.

RYNEK KRAJOWY
Na rozpoczętym w piątek, specjalnie zwołanym posiedzeniu Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie budżetu na 2005 r. w całości, głosowano więc poprawki do projektu ustawy budżetowej. Wyraźnie widać było, że koalicja ma przewagę i budżet zostanie przyjęty. Tak też się stało, a łatwość, z jaką projekt budżetu został przyjęty (i przesłany do Senatu) może trochę dziwić. Wydawało się, że opozycja ma więcej siły. Widać wyraźnie, że tak naprawdę nikomu nie zależy na rozwiązaniu parlamentu. Złoty praktycznie na te wydarzenia nie zareagował, a kurs zmieniał się w rytm ruchów na EUR/USD.
W poniedziałek nie będą publikowane istotne dla inwestorów dane makro, więc należy oczekiwać wahania kursu złotego w rytm rynków światowych. Nadal nie widać sygnału, który zapowiadałby trwałe osłabienie złotego.
O godz. 9.00 euro kosztowało 4,2170 zł, a dolar 3,1750 zł. Na koniec dnia nasza waluta była nieco słabsza. O godz. 16.15 jeden dolar wyceniany był na 3,1880 złotego, a jedno euro na 4,2230 złotego (odchyl. –12,20 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Kolejne wsparcie (bardzo poważne) na EUR/PLN jest dopiero na 4,14. Sygnałem do sprzedaży złotego byłoby przełamanie w górę 4,27 za euro. Dolar opuścił kanał trendu spadkowego i ruszył ku 3,14 zł. Sygnałem do sprzedaży złotego byłoby pokonanie linii trendu, czyli poziomu 3,24 zł.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Prawdopodobnie interwencja Banku Japonii wzmocniła dolara

W piątek od rana dolar nadal słabł – euro przekroczyło poziom 1,33 USD. Był to skutek informacji z Agencji China Business News, która poinformowała, że Chiny zmniejszyły ilość posiadanych obligacji amerykańskich po to, żeby zmniejszyć straty wynikające z osłabienia dolara. Gdyby to była prawda, upadłaby kolejna kostka domina. Chwilę później doradca rządu chińskiego powiedział, że nic mu nie wiadomo o takich działaniach (co tego nie dowodzi). Poza tym Charles Bean, główny ekonomista Banku Anglii, powiedział, że dolar może nadal tracić, „bo nie jest prawdopodobne, żeby inwestorzy bez przerwy akumulowali walory denominowane w dolarach”. Co prawda Sadakazu Tanigaki, minister finansów Japonii, znów zagroził rynkom interwencją, ale słowne działania nie pomogą już dolarowi. Konieczna była prawdziwa interwencja i to nad poziomem 101,50 jena za dolara. I taka miała zapewne miejsce, bo kurs gwałtownie zawrócił. Jednak dolar nadal pozostaje słaby – rynek będzie testował determinację Banku Japonii.
W piątek sesja w USA będzie trwała tylko do 19.00, więc trudno oczekiwać wielkich wydarzeń. Nie należy oczekiwać, żeby poniedziałkowe dane o europejskiej inflacji wpłynęły na EUR/USD. Innych danych nie ma, więc wszystko zależeć będzie od kolejnych wypowiedzi i zachowania banków centralnych.
O godz. 16.15jedno euro kosztowało 1,3255 dolara, a jeden dolar wyceniany był na 102,90 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Długoterminowy trend na osłabienie dolara nadal obowiązuje. W krótkim terminie wsparciem jest poziom 1,306 USD. Pierwszym oporem jest 1,35 USD.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)