Około 15.00 za euro płacono około 3,91 zł wobec 3,90 zł na czwartkowym zamknięciu. Dolar kosztował 2,97 zł w porównaniu do 2,9730 zł.
"Po porannym osłabieniu, kiedy to euro kosztowało nawet 3,94 zł, złoty się umocnił. Odchylenie od parytetu wynosiło około 18,30 proc." - powiedział PAP Paweł Gajewski z WestLB.
"Nadal będzie nerwowo, bo jest dużo niejasności co do terminu wyborów" - dodał.
Złoty umocnił się w ślad za euro, które zyskało po opublikowaniu danych o rynku pracy w USA. Amerykański Departament Pracy podał w piątek, że stopa bezrobocia w USA w lutym wzrosła do 5,4 proc., z 5,2 proc. w styczniu. W styczniu liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła o 262.000, podczas gdy w styczniu wzrosła po korekcie o 132.000.
Analitycy spodziewali się w lutym stopy bezrobocia w USA na poziomie 5,2 proc. i wzrostu liczby miejsc pracy w sektorach pozarolniczych o 225.000.
"Okazało się, że rynek obligacji nie zareagował na te dane tak negatywnie, jak mogłoby się wydawać. Obligacje w USA zyskały, co spowodowało, że ceny naszych papierów nie spadły" - powiedział PAP Piotr Kołuda z Banku Millennium.
Około 15.00 rentowność dwuletnich papierów wynosiła 5,46 proc. wobec 5,47 proc. na zamknięciu w czwartek, pięcioletnich 5,48 proc. w porównaniu do 5,47 proc., zaś dziesięcioletnich 5,52 proc. wobec 5,50 proc.