Około 9.50 za euro płacono 4,4695 zł wobec 4,4950 zł w czwartkowe późne popołudnie. Dolar kosztował 3,69 zł w porównaniu do 3,7180 zł.
"Po czwartkowej wyprzedaży na rynek walutowy powrócił spokój. Taki scenariusz był do przewidzenia. Zbliżyliśmy się z powrotem do poziomu 4 proc. odchylenia od parytetu (po mocnej stronie). Kiedyś to był poziom wsparcia, dziś pewnie jest to poziom oporu" - powiedział PAP Marcin Bilbin, analityk Pekao SA.
"Rynek jest stabilny, niewiele się dzieje. Nie spodziewam się dziś dużej zmienności. W czwartek mieliśmy dużą podaż na rynku, ktoś zamykał pozycje. Dziś mamy odreagowanie. Ale korekta złotego się nie zakończyła, ona będzie trwała. Być może będzie to widoczne już w poniedziałek" - dodał Bilbin.
Na rynku obligacji nadal rosną rentowności. Spowodowane jest to oczekiwaniami dalszych podwyżek stóp procentowych.
"Rynek obligacji zmienił trochę swój sentyment po decyzji RPP. Dziś rano jeden z członków RPP Dariusz Filar powiedział, że dla niego proces zacieśniania polityki pieniężnej jeszcze się nie skończył. Widać, że obligacje są pod presją, szczególnie krótki koniec krzywej" - powiedział Bilbin.
Filar powiedział w piątek w wywiadzie radiowym, że proces zacieśnienia pieniężnego w Polsce nie został zakończony, a kolejne podwyżki stóp procentowych nie są wykluczone.
Rentowność obligacji dwuletnich OK0806 wynosiła w piątek rano około 7,85 proc. wobec 7,73 proc. w czwartek. W przypadku pięcioletnich DS0509 było to 7,74 proc. wobec 7,69 proc. Nieznacznie spadła rentowność papierów dziesięcioletnich DS1013 do 7,26 proc. z 7,31 proc. w czwartek.