W środę około 14.40 za dolara płacono 3,6180 zł, czyli o 0,5 grosza więcej niż we wtorek po południu, a za euro 4,4260, czyli o 0,34 grosza więcej.
Środowe osłabienie złotego spowodowały duże zlecenia z zagranicy.
"Złoty osłabił się do rekordowego poziomu 4,5 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu. W tej chwili zlecenia te przeszły przez rynek i złoty wzmocnił się do 5,1 proc. odchylenia po mocnej stronie" - powiedział PAP Robert Narkowicz, diler PKO BP.
Jego zdaniem do końca dnia złoty powinien pozostać stabilny, chyba że dane o bilansie płatniczym będą odbiegały od oczekiwań.
"Pomimo dzisiejszego osłabienia złoty pozostaje silną walutą" - powiedział Narkowicz.
Rynek czeka na dane o bilansie płatniczym, które NBP przedstawi o 16.00.
Analitycy prognozują wzrost deficytu obrotów bieżących w czerwcu do 272,1 mln euro z 234 mln euro w maju.
Wtorkowa decyzja o podwyżce stóp procentowych w USA o 25 pkt. bazowych, spadek cen obligacji w USA i Europie oraz osłabienie złotego spowodowały wzrost cen obligacji.
W efekcie dochodowość papierów dwuletnich OK0806 wzrosła o 10 pb, do 7,81 proc., pięcioletnich DS0509 do 7,73 proc. z 7,66 proc. we wtorek na zamknięciu, a dziesięcioletnich DS1013 do 7,41 proc. z 7,37 proc. we wtorek.
Zdaniem Jakuba Szulca, dilera Banku BPH, do końca dnia rynek obligacji będzie raczej spokojny.