Około 14.40 za euro płacono 4,0480 zł wobec 4,0220 zł w czwartek na zamknięciu, a za dolara 3,25 zł wobec 3,2330 zł.
"To raczej techniczna korekta, Inwestorzy realizują zyski. Można się spodziewać, że ta tendencja będzie się pogłębiać do końca sesji. Być może zobaczymy poziomy 4,06 zł za euro i 3,26 zł za dolara" - ocenia Marek Wołos z TMS.
Na rynek nie wpłynęły znacząco dane o deficycie handlowym w USA, które były nieco gorsze od oczekiwań analityków. Według Departamentu Handlu USA deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych wzrósł w czerwcu do 58,8 mld USD, z 55,4 mld USD, po korekcie, w maju. Analitycy spodziewali się deficytu na poziomie 57,2 mld USD.
Import wzrósł o 2,1 proc. do 165,7 mld USD, a eksport wzrósł o 0,1 proc. do rekordowego poziomu 106,8 mld USD.
Na rynku obligacji po porannym umocnieniu sytuacja jest stabilna. Papiery na całej długości krzywej są droższe niż w czwartek. Około 14.45 rentowność papierów dwuletnich wynosiła 4,57 proc. wobec 4,66 proc. w czwartek, pięcioletnich 4,80 proc. wobec 4,85 proc., a dziesięcioletnich 4,85 proc. wobec 4,90 proc.