"Rano waluty zagraniczne umocniły się wobec złotego, a dolar kosztował nawet 3,81 zł. Wszystko działo się po tym jak w czwartek Narodowy Bank Węgier podniósł o 200 pkt. bazowych stopy procentowe. Dodatkowo na naszym rynku jest mała płynność" - powiedział PAP Marek Wiśniewski, dealer walutowy z BPH PBK.
W piątek około godz. 9.30 dolar kosztował 3,7875 zł, a euro 4,4250, co oznacza, że złoty stracił 1,15 gr wobec dolara i 1 gr wobec euro w porównaniu ze środowym zamknięciem.
Narodowy Bank Węgier już drugi raz w ciągu dwóch tygodni podniósł wysokość stóp procentowych celem ratowania tracącego na wartości forinta. Podstawowa stopa NBH została podniesiona w czwartek z 7,5 proc. do 9,5 proc.
Forint umocnił się w piątek do poziomu 263,25 za euro z poziomu 270,3 przed redukcją stóp. Zagraniczni inwestorzy już w środę wyprzedawali forinta z obawy przed zwyżką stóp procentowych, ale oczekiwali jej dopiero w poniedziałek. Przekładało się to również na osłabienie złotego, który w środę stracił 5,0 gr wobec dolara i 1,1 gr wobec euro.
Podobnie jak na rynku walutowy, również na rynku długu nie ma w piątek dużych obrotów.
Rentowność obligacji dwuletnich OK0405 wynosiła 4,8 proc. wobec 4,81 proc. w środę na zamknięciu, pięcioletnich PS0608 odpowiednio 4,91 proc. wobec 4,90 proc., a dziesięcioletnich DS1013 pozostała na poziomie ze środowego zamknięcia, czyli 5,00 proc.