Od 26 kwietnia złoty po raz pierwszy osłabił się do 4,03 zł za dolara 2 maja po wypowiedzi Marka Borowskiego.
Marszałek Sejmu Marek Borowski powiedział wtedy, że nie może dłużej wstrzymywać prac parlamentarnych nad projektem zmian w ustawie o NBP mającym ograniczyć niezależność RPP.
Na czwartkowym otwarciu polska waluta osłabła o 0,2 gr wobec dolara i euro w porównaniu ze środowym poziomem zamknięcia. Realnie złoty osłabł do 11,5 proc. powyżej parytetu sprzed upłynnienia kursu wobec 11,7 proc. w środę.
Według analityków spadek wartości złotego wynikał ze środowej wypowiedzi ministra finansów Marka Belki, który zasugerował, że rząd powinien podjąć inicjatywę w sprawie polityki kursowej w celu osłabienia złotego.
Minister powiedział, że jest przeciwny sztywnemu kursowi, ale nie jest przeciwny odwróceniu upłynnienia złotego.
'Spodziewamy się, że dolar będzie dziś kosztował więcej niż 4 zł przez cały dzień. Trudno jednak dokładnie określić kurs, ponieważ możliwa jest kontynuacja medialnej dyskusji pomiędzy ministrem finansów a przedstawicielami NBP dotyczącej ewentualnego osłabienia złotego' - powiedział Marek Zuber, analityk BPH PBK.
Andrzej Bratkowski, wiceprezes NBP, powiedział w środę, że interwencja banku centralnego na rynku walutowym nie przyniosłaby teraz żadnych efektów, a mogłaby spowodować straty.
Wiceprezes NBP powiedział, że w ciągu miesiąca mogą rozpocząć się rozmowy banku centralnego z rządem na temat generalnej polityki kursowej przed przystąpieniem Polski do europejskiej unii walutowej.