Około 14.45 w środę za dolara płacono 3,6235 zł, a za euro 4,4590 zł. Wobec czwartkowego zamknięcia złoty osłabił się o 2,35 grosza, a wobec euro osłabił się o 5,5 grosza.
W wyniku realizacji zysków przez inwestorów złoty osłabił się od piątkowego otwarcia o 0,7 proc. i około 12.20 znalazł się na poziomie 4,5 proc. po mocnej stronie parytetu. Euro wyceniano na 4,4525 zł, a dolara na 3,6575 zł.
"Obecnie złoty reaguje na ruchy euro wobec dolara spowodowane danymi z USA. Euro/dolar podchodzi do 1,23 z 1,22 przed danymi" - powiedział PAP Marek Wiśniewski diler DZ Banku.
"Do końca dnia złoty nie powinien ulegać dużym zmianom" - dodał.
Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych wzrósł w czerwcu do rekordowego poziomu 55,8 mld USD wobec 46,9 mld USD, po korekcie, w maju.
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w USA w lipcu wzrosły o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca, po spadku w czerwcu o 0,3 proc. Rok do roku ceny wzrosły o 4,0 proc., po wzroście w poprzednim miesiącu również o 4,0 proc.
Natomiast na rynku obligacji panuje wakacyjny spokój. Reakcja na dane z USA był chwilowa i nie wywarła dużego wpływu na ten rynek.
Andrzej Michałowski, diler PKO BP uważa, że do końca dnia nie powinno być większych zmian, chyba, że indeks nastrojów konsumentów w USA podawanym przez uniwersytet z Michigan będzie odbiegał od oczekiwań.
O 14.50 rentowność obligacji dwuletnich wzrosła do 7,83 proc. z 7,80 proc. w czwartek, pięcioletnich spadła do 7,71 proc. z 7,73 proc., a dziesięcioletnich utrzymała czwartkowy poziom zamknięcia 7,42 proc.