Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty ponownie po słabej stronie parytetu

0
Podziel się:

W ostatnim tygodniu złoty osłabił się, tracąc średnio do euro i dolara około 2 proc. Przyczyn osłabienia naszej waluty było kilka, tak zewnętrznych jak i wewnętrznych

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
W ostatnim tygodniu złoty osłabił się, tracąc średnio do euro i dolara około 2 proc. Przyczyn osłabienia naszej waluty było kilka, tak zewnętrznych jak i wewnętrznych.

Z tych pierwszych należy wymienić znaczący wzrost wartości wspólnej waluty wobec dolara na rynkach międzynarodowych, co spowodowało, że w skali tygodnia kurs EUR/PLN zwyżkował z około 4,5450 do 4,6700. Wraz ze spadkiem wartości dolara na rynkach międzynarodowych kurs USD/PLN zniżkował w połowie tygodnia z około 3,8650 do najniższego od 13 października poziomu, tj. 3,852. Następnie jednak wzrósł do 3,9280. Osłabienie sentymentu dla złotego prawdopodobnie nasiliło się też po serii zamachów terrorystycznych w Turcji. Turcja tak samo jak Polska należy do grupy krajów gospodarek wschodzących, a także znajduje się w tej samej strefie czasowej, co mogło skłonić zagranicznych inwestorów do wycofania części kapitału.

Wśród czynników krajowych, które również wpłynęły na osłabienia złotego należy wymienić trwającą od drugiej połowy tygodnia wyprzedaż papierów dłużnych. Potwierdzeniem tego okazała się środowa aukcja przeprowadzona przez Ministerstwo Finansów. Resort sprzedał wtedy papiery za jedynie 1,485 mld złotych, wobec zaplanowanych 2 mld złotych. Wartość popytu inwestorów wyniosła 1,765 mld złotych, a średnia rentowność nowego benchmarku wzrosła i ukształtowała się na poziomie 6,689 proc. wobec 5,805 proc. na przetargu z 15 października. Na początku nie miało to odbicia na notowaniach polskiej waluty. Później jednak, kiedy w piątek do wyprzedaży obligacji przyczynili się na większą skalę zagraniczni inwestorzy, skala spadków złotego okazała się jeszcze większa. Nadmiernej podaży naszej waluty nie powstrzymały zdecydowanie lepsze od oczekiwań dane o produkcji przemysłu. Okazało się, że w skali rocznej wzrosła ona w październiku o 12,1 proc. wobec prognozy wzrostu o 8,8 proc. i wzrostu we wrześniu o 10,9 proc. Zaś ceny
produkcji sprzedanej przemysłu (tzw. wskaźnik PPI) w skali rocznej wzrosły o 2,7 proc. wobec prognozy wzrostu o 2,1 proc. Dane te jedynie minimalnie wspomogły notowania złotego.

Nie wspomogły złotego wypowiedzi komisarza ds. walutowych UE Pedro Solbesa, przebywającego w piątek z wizytą w Polsce. Choć pozytywnie ocenił on plan redukcji wydatków Jerzego Hausnera, to jednak podkreślił, że większość oszczędności po stronie wydatków dokonana będzie dopiero w 2005 rok. Solbes powiedział także, że Komisja Europejska zaniepokojona znacznym zwiększeniem deficytu budżetu (według szacunków KE wyniesie on 5,9 proc. PKB) pomimo przyspieszenia wzrostu gospodarczego. Zdaniem Pedro Solbesa poluzowanie polityki fiskalnej nie można tłumaczyć jedynie skutkami wejścia do UE.

Rekomendacje
W poniedziałek możliwe jest niewielkie odbicie polskiej waluty w górę. W nieco dłuższej perspektywie przy założeniu, że nie pojawią się żadne nieoczekiwane wydarzenia wartość złotego nie powinna odbiegać znacząco od poziomu parytetu. Wydaje się, że wpływ na nominalne kursy złotego będzie miała międzynarodowa sytuacja geopolityczna, a także zmiany na rynku eurodolara i papierów dłużnych.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

EUR/USD

_ W środę euro było najdroższe w historii _

W pierwszych dniach tygodnia notowania europejskiej waluty do dolara ostro ruszyły do góry. W środę kurs EUR/USD wzrósł do najwyższego poziomu w historii, tj. do 1,1977. Po drodze udanie pokonał on zarówno kluczowy, techniczny opór na poziomie 1,1860, jak i rekordowo wysoki poziom z 27 maja br., tj. 1,1932. Inwestorzy wyprzedawali „zielone” głównie z powodu coraz bardziej napiętej sytuacji geopolitycznej. W niedzielnych oświadczeniach Al-Kaida przyznała się do przeprowadzenia zamachów w Nasirii, i tych z 15 listopada w Stambule. Poinformowała ona również o tym, że nadal będzie atakowała cele w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii, Włoszech oraz Japonii. Drugim czynnikiem, który pociągnął notowania dolara w dół było wtorkowe oświadczenie Departamentu Handlu USA o tym, że Stany Zjednoczone zamierzają wprowadzić nowe limity kwotowe na importowane do Stanów Zjednoczonych z Chin wyroby tekstylne. Dodatkowo tego samego dnia Departament Skarbu USA podał, że we wrześniu bardzo silnie spadły zakupy
amerykańskich papierów wartościowych ze strony inwestorów zagranicznych. Zakupy netto obligacji i bonów skarbowych w stosunku do sierpnia zmalały 4,5-krotnie i wyniosły 5,6 mld dolarów. Zdaniem większości analityków protekcjonistyczne działania USA w sferze handlu zagranicznego (wcześniej sprawa wprowadzenia ceł na importowaną stal), mające na celu redukcję bardzo spuchniętego deficytu handlowego tego kraju mogą przełożyć się na dalsze osłabienie dolara i doprowadzić do odpływu środków finansowych z amerykańskich akcji i obligacji. Amerykańska waluta straciła na wartości pomimo dobrych danych makro z USA. W poniedziałek nowojorski oddział FED podał, że w listopadzie aktywność sektora przemysłowego w stanie Nowy Jork wzrosła drugi miesiąc z rzędu. Indeks ją obrazujący zwyżkował do 41,01 pkt z 34,11 pkt w październiku i znalazł się na najwyższym poziomie w historii. Dolarowi nie pomogła również wtorkowa wypowiedź sekretarza skarbu USA Johna Snowa, który podkreślił, że ożywienie gospodarki Stanów Zjednoczonych
ma trwały charakter.

Do dalszej przeceny amerykańskiej waluty i do pokonania w górę poziomu 1,2000 nie doszło. Kurs EUR/USD spadł, zniżkując w piątek nawet w okolice 1,1860. Dolar odzyskał cześć poniesionych wcześniej strat m.in. dzięki interwencyjnym działaniom Bank of Japan na krosie USD/JPY. Wsparciem dla „zielonego” były również dane makro z USA z rynku nieruchomości i pracy oraz pojawienie się głosów o tym, że dalszy wzrost kursu EUR/USD jest niepożądany. Minister Finansów Francji Francis Mer, podkreślił, że utrzymywanie się ceny wspólnej waluty na poziomie bliskim 1,2000 może mieć niekorzystny wpływ na gospodarkę. Z kolei Kanclerz Niemiec powiedział, że silniejszy dolar wspomógłby zarówno Europę jak i Stany Zjednoczone, jako że dałby on impuls europejskiemu eksportowi oraz pomógłby w zmniejszeniu amerykańskiego deficytu. Zdaniem Gerharda Schroedera nikt nie jest zainteresowany osłabieniem dolara. Swoje ogromne zaniepokojenie obecnym kursem EUR/USD wyraził również szef niemieckiej federacji BDI. Kolejne już, czwartkowe
zamachy bombowe w Stambule (ponownie dokonane przez Al-Kaidę) oraz chwilowa ewakuacja Białego Domu tego samego dnia tylko na chwilę i w nieznacznym stopniu zdołały osłabiły dolara.

Rekomendacje
Na rynku emocje sięgają zenitu. Dla kursu EUR/USD najważniejszym, technicznym i psychologicznym oporem pozostaje poziom 1,2000. Z kolei najbliższe silne wsparcie dla niego znajduje się na 1,1850. Wydaje się, że w najbliższych dniach nadal większe szanse mają próbujący wykorzystywać spadki kursu do zakupów euro za dolary.

USD/JPY

_ Bank of Japan ponownie ostro interweniował _

Początek tygodnia przyniósł wzrost ceny dolara do jena. Kurs USD/JPY zwyżkował do 109,74. Inwestorzy zareagowali wyprzedażą japońskiej waluty w reakcji na oświadczenie Al-Kaidy, która poinformowała o tym, że uderzy w Tokio, jeśli Japonia wyśle odziały wojskowe do Iraku. W kolejnych dniach na rynku górą byli jednak już kupujący jeny. Cena dolara na fali coraz bardziej napiętej sytuacji geopolitycznej oraz zapowiedzi Departamentu Handlu USA (limity na towary importowane) w środę spadła do 107,58 i znalazła się na najniższym poziomie 14 listopada 2000 r. Odpowiedź proeksportowych władz Japonii była natychmiastowa. Na rynku mówi się o tym, że silnie i ukrycie zainterweniowały one sprzedając krajową walutę. Szacunki mówią o tym, że w tym celu wydano 800 miliardów jenów. Kurs USD/JPY w reakcji na interwencje zwyżkował do poziomu 109,40. Pod koniec tygodnia cena dolara do jena skonsolidowała się w przedziale 108,60 – 109,40. Japońskiej walucie we wzroście nie zdołał pomóc fakt podwyższenia zarówno przez rząd i jak
i przez Bank of Japan w listopadowych raportach oceny stanu gospodarki Nipponu. Bez większego wpływu pozostały również dane makro. W czwartek poinformowano o 20,4 proc. (r/r) wzroście nadwyżki handlowej Japonii w październiku. Eksport zwyżkował o 5,4 proc. (r/r). Z kolei w piątek podano, że we wrześniu wzrost aktywności w przemyśle Nipponu był dwukrotnie wyższy niż oczekiwano i wyniósł 2,2 proc. (m/m).

Rekomendacje
Biorąc pod uwagę możliwą dalszą wyprzedaż amerykańskiej waluty na arenie międzynarodowej oraz panujący na rynku dobry sentyment do jena należy spodziewać się kolejnego spadku kursu USD/JPY. Nie wydaje się jednak, aby władze Japonii pozwoliły na zbyt silną wyprzedaż „zielonych”. W najbliższych dniach kurs USD/JPY powinien konsolidować się w szerokim przedziale 107,80 – 109,75.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)