Złoty rano stracił na wartości w porównaniu do czwartkowego zamknięcia kolejne 2,3 gr wobec dolara osiągając około godz. 9.30 kurs 3,996 za USD oraz 1 grosz wobec euro. Wspólna waluta podrożała do 4,64 zł. Dało to odchylenie po słabej stronie napoziomie 1,5 proc. wobec 1,1 proc. w czwartek.
"Złoty otworzył się słabiej. Jest to wynik nadal kiepskiego klimatu na rynku, ale także echo wczorajszych pogłosek o ewentualnej dymisji premiera. Inwestorzy reagują na polityczne sprawy" - powiedział Mateusz Bieniek, dealer walutowy BPH PBK.
"Na razie jednak nie widać ruchów spekulacyjnych. Są to zlecenia klientowskie" - dodał.
W opinii dealera BPH PBK złoty nie powinien osłabić się głębiej niż do 2 proc. w odchyleniu od parytetu, po słabej stronie. A niedługo, w wyniku znacznego tanienia polskich papierów oraz waluty inwestorzy mogą powracać, co umocni rynek
"Myślę, że bardziej niż 2 proc. w odchyleniu polska waluta nie osłabi się. Widać będzie zainteresowanie inwestorów, bo Polska jest w tej chwili tania" - powiedział Bieniek.
Ceny polskich papierów w piątek zanotowały dalsze spadki na fali wzrostu rentowności za oceanem i w Europie w wyniku korzystnych danych.
"Widać nerwowość na otwarciu sesji. W nocy, na zagranicznych rynkach nastąpił wzrost dochodowości papierów i w ślad za tym podążyły również polskie obligacje" - powiedział Piotr Kołuda, dealer papierów Banku Millennium.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych spadła w USA w ubiegłym tygodniu o 4.000, do 384.000. To najniższy poziom od ośmiu miesięcy.
Rentowność obligacji wzrosła rano w zależności od papierów od 10 do 13 pb i wyniosła dla dwulatek OK0805 5,45 proc., dlapięciolatek PS0608 6,07 proc. oraz dziesięciolatek DS1013 6,5 proc.