Około 9.35 za euro płacono 4,1160 zł wobec 4,0760 zł w piątek na zamknięciu, a za dolara 3,1940 zł wobec 3,1420 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 13,6 proc. wobec 14,8 proc. po mocnej stronie w piątek.
Natomiast za euro płacono 1,2895 dolara, wobec 1,2975 dolara w piątek.
"Od rana zastanawialiśmy się, co zdarzy się na rynku. Ale okazało się, że wśród inwestorów panuje pesymizm i było to widać po sprzedaży złotego oraz obligacji" - powiedział Marcin Bilbin, analityk w Pekao SA.
Rentowność dwuletnich obligacji około 9.30 wynosiła 5,4 proc., czyli tyle ile w piątek na zamknięciu. Natomiast dochodowość pięciolatek wzrosła do 5,50 proc. z 5,45 proc., a dziesięciolatek do 5,49 proc. z 5,46 proc. w piątek.
Zdaniem Bilbina, najważniejszym wydarzeniem dla rynku długu będzie ogłoszenie przez Ministerstwo Finansów wielkości podaży obligacji dwuletnich OK0407 na środowy przetarg. W planie podaży na II kwartał MF zapowiadało, że oferta wyniesie 3-4 mld zł.