Rekord Polski! Zgodnie z przewidywaniami liczona rok do roku inflacja w maju wyniosła tylko 1,9 procent! Czy może być jeszcze lepiej? Raczej nie, przypomnijmy, że czerwiec, lipiec i sierpień ubiegłego roku były miesiącami deflacji, więc by nastąpił dalszy spadek inflacji przez całe lato deflacja musiałaby być wyższa niż przed rokiem. Teraz to jednak mało ważne, wydaje się wręcz nieprawdopodobne by dane o inflacji nie stały się elementem nacisku na radę (cel wiadomy), a o tym, że w ciągu następnych miesięcy inflacja najprawdopodobniej wzrośnie nikt z rządu głośno nie powie.
W ciągu dnia złoty pozostawał stabilny, cena ,,zielonego” znajdowała się w widełkach 4,0350 - 4,0500, ero zaś 3,81-3,83 PLN. Tradycyjnie już rynek był bardzo płytki, publikacja danych o inflacji nic nie zmieniła – jej wysokość odpowiadała prognozom.
Jutro odbędzie się spotkanie prezydenta z przedstawicielami Rady Polityki Pieniężnej, co jest następstwem rady gabinetowej z poprzedniego tygodnia. Tym razem prezydent wysłucha przedstawicieli rady. Co usłyszy? Najprawdopodobniej nic nowego, rada od dłuższego czasu wskazuje, że warunkiem głębokiego luzowania polityki monetarnej jest ograniczenie deficytu budżetowego, a parę dni temu sam Belka powiedział, że przyszłoroczny deficyt przekroczy tegoroczne 40 miliardów złotych. Reforma finansów publicznych jak widać odwleka się. Jeśli taki scenariusz rzeczywiście będzie miał miejsce to jutrzejsze spotkanie nie przyniesie żadnego postępu. Mediacyjne wysiłki prezydenta okażą się chyba daremne, a na linii rząd - RPP wciąż będzie gorąco.
