W poniedziałek około 14.30 za euro płacono 4,1460 zł wobec 4,1550 zł na zamknięciu w piątek. Dolara wyceniano na 3,3250 zł w porównaniu do 3,310 zł.
"Mamy stabilizację notowań. Wracamy do poziomów wsparcia 4,14 i 3,30 i te poziomy powinny powstrzymać rynki przed spadkami. Negatywny wpływ referendum we Francji spowodował wzrost wartości dolara wobec euro, co pociągnęło spadek siły złotego z 3,30 do 3,3250" - powiedział PAP Andrzej Dziewięcki, dealer Capital Management.
Jego zdaniem złoty w poniedziałek może osłabić się do co najmniej 3,33 wobec dolara i wynieść około 4,15 w stosunku do euro.
W referendum, które odbyło się w niedzielę, Francuzi wyraźną większością głosów odrzucili konstytucję Unii Europejskiej.
Za euro na rynku międzybankowym płacono 1,2470 dolara wobec 1,2520 dolara rano.
Na rynku obligacji panuje spokój i taka sytuacja powinna się utrzymać.
Rentowność dwuletnich papierów w poniedziałek około 14.30 wynosiła 5,22 proc. wobec 5,20 proc. w piątek. W przypadku pięcioletnich papierów było to 5,31 proc. wobec 5,35 proc., zaś dziesięcioletnich wyniosła 5,26 proc. wobec 5,27 proc. na piątkowym zamknięciu.