W czwartek około 9.30 euro wyceniano na 4,6550 zł wobec 4,6270 zł w środę po południu, a dolara na 3,8250 zł wobec 3,82 zł.
Natomiast na światowych rynkach euro kosztowało 1,2170 dolara, wobec 1,2110 USD w środę
"Wczoraj rynek grał pod RPP i chce realizować zyski. Złoty jest wspierany przez inwestorów zagranicznych, którzy nie zważają na ryzyko polityczne i wierzą w powodzenie rządu Belki" - powiedział PAP Jakub Wiraszka, dealer walutowy w BRE Banku.
Do piątku do 9.00 posłowie mogą zgłaszać kandydatów na premiera, ale koalicja SLD i UP nie ma wystarczającego poparcia dla gabinetu Belki. Jeśli Sejm nie wyłoni kandydata na premiera to kolejny ruch należy do prezydenta, który zapowiedział już, że po raz kolejny wskaże właśnie Belkę,a wtedy wystarczy mu zwykła większość.
Środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu bez zmian stóp procentowych nie wpłynęła na kurs złotego, ale przyczyniła się do wzrostu cen obligacji.
W czwartek na otwarciu rentowność obligacji dwuletnich spadła do 7,46 proc. z 7,53 proc. w środę na zamknięciu, pięcioletnich do 7,56 proc. z 7,60 proc., a dziesięcioletnich do 7,33 proc. z 7,37 proc.
Według Tomasza Zdyba, analityka w Pekao SA, ceny obligacji będą pod wpływem danych z USA o PKB w pierwszym kwartale, a także o liczbie nowych bezrobotnych w tygodniu zakończonym 22 maja.
Ponadto na krajowym rynku Departament Długu Publicznego MF zaoferuje na czwartkowym przetargu zamiany do odkupu obligacje PK0704, OK0804 i PS1004 o wartości 1 mld zł w każdej serii, w zamian za obligacje OK0806 i DS1013.