Dolar na otwarciu rynku w środę kosztował 4,171 złotego, a euro 4,093 złotego. Złoty lekko osłabł do 3,8 proc. powyżej parytetu z 3,9 proc. na zamknięciu we wtorek.
'Złoty otwiera się trochę słabszy ze względu na to, że euro osłabiło się wobec dolara. Cały czas trwa korekta po znacznym umocnieniu euro w I połowie lipca' - powiedział PAP Andrzej Krzemiński, dealer BPH PBK.
Euro osłabiło się do 98,1 centów z 98,7 centów na zamknięciu we wtorek. W I połowie lipca po serii skandali w spółkach amerykańskich euro umocniło się i 15 lipca zrównało się z dolarem, a następnie jeszcze poszło w górę.
Na rynku polskim inwestorzy w środę będą czekać na wyniki bilansu płatniczego za czerwiec, które NBP poda o 16.00. Ekonomiści prognozują pogłębienie się deficytu obrotów bieżących w czerwcu do 645 mln USD z 484 mln USD w maju. W dużym stopniu będzie to wynikiem transferów dywidend za granicę, jednak eksport w dalszym ciągu powinien się poprawiać.
'Złoty raczej nie będzie się umacniać do publikacji danych. Potem, jeżeli dane będą zgodne z oczekiwaniami to może się delikatnie umocnić' - powiedział Krzemiński.