W piątek rano za euro płacono 3,94 zł wobec 3,934 zł w czwartek na zamknięciu, a za dolara 3,17 zł wobec 3,168 zł.
"Otwarcia jest stabilne, ale podczas piątkowych kwotowań złoty może się osłabić o 1 grosz do 3,95 za euro i 3,18 za dolara. Poziomy te będą wykorzystane do sprzedaży walut w celu zabezpieczenia pozycji eksporterów" - powiedział PAP Jacek Malinowski z TMS.
W piątek rano za euro płacono 1,2420 dolara wobec 1,2390 dolara w czwartek. Zdaniem Malinowskiego kurs euro może się znaleźć w piątek poniżej 1,24 dolara.
Rynek czeka na dane makroekonomiczne, które pokażą obraz gospodarki w sierpniu i dadzą wskazówki przed posiedzeniem RPP.
Pierwsze będą dane o inflacji, które GUS opublikuje 14 września. Rynek spodziewa się lekkiego wzrostu do 1,6-1,7 proc. z 1,3 proc. w lipcu.
Również rynek długu czeka na dane makro, które mogą wyznaczyć dalszy trend.
Rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 4,25 proc., wobec 4,3 proc., pięcioletnich 4,55 proc. wobec 4,57 proc., a dziesięcioletnich 4,61 proc. wobec 4,63 proc.
Zdaniem Andrzeja Skraby z Societe Generale ceny polskich papierów mogą spadać, bo spadają ceny obligacji niemieckich oraz z uwagi na dosyć duży przetarg obligacji dwudziestoletnich, których poziomy są w tej chwili atrakcyjne.
W przyszłym tygodniu MF zaoferuje obligacje dwudziestoletnie WS0922 za 1,0-2,0 mld zł.