Za dolara w piątek rano płacono 3,9330 zł, a za euro 3,9470 zł.
'Rynek powinien być stabilny w oczekiwaniu na dane GUS' - powiedział dealer BPH PBK Leszek Pawłowicz.
O godzinie 16.00 GUS poda dane o inflacji w październiku.
Analitycy oczekują, że po spadku w październiku inflacja do końca roku będzie wzrastać, ze względu na wyższe ceny żywności, paliw i trudne do oszacowania podwyżki czynszów, ale ekonomiści przewidują, że nadal utrzyma się na niskim poziomie.
We wrześniu inflacja wzrosła do 1,3 proc. z 1,2 proc. w sierpniu. Ekonomiści początkowo przewidywali spadek inflacji w październiku do 0,9 proc., ale po wzroście cen żywności w I połowie miesiąca prognozy wzrosły do 1-1,2 proc.
Rynek zignorował czwartkową wypowiedź ministra finansów Grzegorza Kołodki, który stwierdził, że złoty jest za silny i powinien zacząć się osłabiać.