Za dolara około 14.00 płacono 3,8550 zł czyli 1,7 gr mniej niż w poniedziałek na zamknięciu, a za euro 4,3690 zł wobec 4,3890 w poniedziałek wieczorem. Odchylenie od starego parytetu o 14.00 wyniosło 3,4 proc., wobec 3 proc. w poniedziałek.
"Na rynku było dziś spokojnie, daje się zauważyć lekkie wyhamowanie zakupów" - powiedział PAP Witold Woźniak, szef dealerów walutowych Deutsche Banku Polska.
Mimo to, jego zdaniem, od rana polska waluta jest kupowana przez inwestorów, podobnie jak inne waluty regionu. Dzięki temu we wtorek czeska i słowacka korona oraz węgierski forint zyskały na wartości.
"Popyt zagraniczny jest na tyle duży, że zdecydowanie przesunął wartość złotego na korzyść, zwłaszcza do dolara, w mniejszym stopniu do euro" - dodał Woźniak.
We wtorek o godzinie 16.00 Instytut Zarządzania Podażą poda indeks aktywności w sektorze usług w USA w lipcu.
"Możliwe jest, że po południu, po opublikowaniu tych danych, dolar dalej się wzmocni na świecie i będzie dalej odrabiał straty wobec złotego" - powiedział Woźniak.
Rentowność obligacji dwuletnich OK0405 w notowaniach we wtorek obniżyła się z 4,95 proc. do 4,92 proc. Rentowność pięciolatek PS0608 była niższa o 6 pkt. bazowych i wynosiła 5,44, a dziesięciolatek DS1013 spadła o 2 pkt. bazowe do 5,68 proc.
Zdaniem Przemysława Magdy, analityka Banku Handlowego, rynek papierów dłużnych we wtorek umacniał się.
"Dziś mamy lepszą sytuację niż wczoraj na zamknięciu" - powiedział Magda.
Jego zdaniem w porównaniu do notowań z zeszłego tygodnia aktywność inwestorów była mała. Rynek czeka na dane o aktywności w sektorze usług w USA w lipcu.
"Po ich opublikowaniu rynek może się jeszcze wzmocnić" - dodał Magda.
Ministerstwo Finansów zaoferuje na przetargu w środę, 6 sierpnia, obligacje dwuletnie OK0805 o wartości 2,8 mld zł. Analitycy spodziewają się, że rentowność obligacji dwuletnich na środowym przetargu będzie kształtować się w okolicach 4,95 proc., czyli w granicach obecnej dochodowości dwulatek.
