Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty w rytm eurodolara

0
Podziel się:

Osłabienie złotego było w czwartek niewielkie, a w piątek żadnych istotnych danych makro w Polsce nie było, więc polska waluta wahała się w rytm zmian na światowych rynkach walutowych.

RYNEK KRAJOWY
Osłabienie złotego było w czwartek niewielkie, a w piątek żadnych istotnych danych makro w Polsce nie było, więc polska waluta wahała się w rytm zmian na światowych rynkach walutowych. Nie było widać śladu zaniepokojenia zapowiadanymi konsultacjami rządu z NBP w sprawie kursu walutowego. Taka sytuacja może potrwać dłużej. Premier chce odbyć to spotkanie w ciągu maksimum dwóch tygodni, a rynek jest w bardzo silnym trendzie wzrostowym, to normalną reakcją jest zajęcie postawy wyczekującej. Dodatkowe wzmocnienie złotego przed tymi konsultacjami mogłoby wzmóc determinację rządu i zaszkodzić funduszom spekulacyjnym, które chcą nadal złotego wzmacniać. W tej sytuacji wejście naszej waluty w trend boczny (droga na wschód w stosunku do euro) jest najbardziej rozsądnym wyjściem z sytuacji. Z istotniejszych informacji resort finansów poinformował jedynie, że po listopadzie deficyt budżetowy nie przekroczył 75 proc. planu. Cały tegoroczny deficyt powinien być niższy o 3,0-3,2 mld zł.
O godz 9.00 euro kosztowało 4,1760 zł, a dolar 3,1470 zł. Na zakończenie sesji o godz. 16.10 jeden dolar wyceniany był na 3,1270 zł, a jedno euro na 4,1750 zł (odchyl.– 13,45 proc.).

Krótkoterminowa prognoza:
Kolejne wsparcie (bardzo poważne) na EUR/PLN jest na poziomie 4,14 zł. Sygnałem sprzedaży polskiej waluty byłoby przełamanie w górę 4,25 zł za euro. Dolar ma wsparcie na 3,06 zł. Sygnałem sprzedaży złotego byłby poziom 3,20 zł.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Dane z USA nie pozwoliły na wzmocnienie dolara

W piątek od rana rynki finansowe zamarły. Nawet dobre informacje z Intela, który podniósł znacznie widełki oczekiwanych w IV kwartale przychodów (z 8,6 do 9,2 mld USD do 9,3 – 9,5 mld) i wzrósł po sesji o 7,9 proc. nie wywoływały euforii w Eurolandzie. Inwestorzy przede wszystkim czekali na miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Informacje o indeksach PMI w europejskim sektorze usług zostały kompletnie zlekceważone, ale trzeba zapamiętać, że dynamika rozwoju tego sektora zarówno w Niemczech jak i w całym Eurolandzie spada.
Subindeksy zatrudnienia zarówno w raporcie PMI Chicago jak i ISM pokazały w listopadzie znaczny wzrost, więc spodziewano się, że przyrost miejsc pracy w USA będzie pokaźny. Zatrudnienie wzrosło o 112 tys. przy prognozie od 100 do 275 tys. Ogólnie oczekiwano jednak bardzo dobrego raportu. Był słabszy, ale nie na tyle, żeby zdecydowanie załamać inwestorów. Dolar osłabł, ale raczenie zanosiło się na przełamanie oporu na 1,35. Półtorej godziny później, dostaliśmy raport o indeksie ISM w amerykańskim sektorze usług, który wzrósł do 61,3 pkt w listopadzie z 59,8 pkt w październiku. Na większą reakcję było już jednak za późno, inwestorzy nie zamierzali zajmować nowych pozycji przed weekendem. Na koniec sesji eurodolar stabilizował się w okolicach 1,3350.
O godz. 16.10 jedno euro było wyceniane na 1.3350 dolara, a dolar wyceniany był na 102,70 jena.

Krótkoterminowa prognoza:
Długoterminowy trend na osłabienie dolara nadal obowiązuje. W krótkim terminie wsparciem jest poziom 1,306 USD. Pierwszym oporem jest 1,35 USD.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)