Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty w ślad za rynkiem międzynarodowym

0
Podziel się:

W ciągu ostatnich kilku dni nie obserwowaliśmy znaczących zmian wartości złotego. Polska waluta osłabła w poniedziałek do euro i dolara, ale w kolejnych dniach odrobiła straty i w piątek po południu euro kosztowało 4,0250 zł, a dolar 3,33 zł. Winą za taki obrót sprawy na początku tygodnia należy obarczyć przede wszystkim zmiany na rynku międzynarodowym, gdzie euro, po tygodniach słabości, na chwilę zaczęło odrabiać straty. Wtedy to cena wspólnej waluty sięgnęła nawet poziomu 4,07.

RYNEK KRAJOWY

W ciągu ostatnich kilku dni nie obserwowaliśmy znaczących zmian wartości złotego. Polska waluta osłabła w poniedziałek do euro i dolara, ale w kolejnych dniach odrobiła straty i w piątek po południu euro kosztowało 4,0250 zł, a dolar 3,33 zł. Winą za taki obrót sprawy na początku tygodnia należy obarczyć przede wszystkim zmiany na rynku międzynarodowym, gdzie euro, po tygodniach słabości, na chwilę zaczęło odrabiać straty. Wtedy to cena wspólnej waluty sięgnęła nawet poziomu 4,07.

Najważniejszym wydarzeniem minionego tygodnia była decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Co najmniej sześciu (bądź pięciu, w tym prezes NBP) przedstawicieli tego gremium zadecydowało o agresywnej obniżce stóp procentowych o 50 punktów bazowych i zmianie nastawienia w polityce pieniężnej na łagodne, co sugeruje kolejne obniżki stóp. Główna stopa wynosi obecnie 5 proc. i znajduje się na najniższym poziomie w historii III RP.
Stanisław Owsiak z RPP wyjawił, że większość członków Rady uważa, iż nastawienie w polityce pieniężnej powinno być sygnałem zamiarów RPP. Ryzykowne byłoby jednak obstawianie, że w lipcu czeka nas kolejne 50-punktowe cięcie.
We wtorek było jeszcze nerwowo ze względu na możliwość odwołania pozytywnie postrzeganego przez inwestorów zagranicznych ministra finansów. Mirosław Gronicki ostatecznie pozostał w rządzie, co w pewnym stopniu pomogło złotemu, ale dla naszej waluty dużo większe znaczenie miała kolejna fala umocnienia dolara do euro. Kolejny ekonomista – premier Marek Belka – opowiedział się za szybkim przyjęciem euro, bo będzie to sposób na powstrzymanie aprecjacji złotego w najbliższych latach. Tak też mówi większość teorii makroekonomicznych, z teorią parytetu siły nabywczej na czele.
Obniżka stóp stała się akceleratorem dla wzrostów na rynku obligacji. Rentowność polskich papierów skarbowych spadła do kilkuletnich minimów. Nic więc dziwnego, że Ministerstwo Finansów sprzedało bez problemu roczne bony skarbowe za 400 mln zł. Średnia rentowność spadła do 4,594 proc. z 4,701 proc. na poprzedniej aukcji.
W czwartek złotemu pomogły dane o bilansie płatniczym. Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących w kwietniu wyniosła 537 mln EUR, co było głównie zasługą niższego deficytu handlowego.
Trzeba pamiętać, że wraz z początkiem lipca wchodzimy w sezon wakacyjny, co powinno oznaczać mniejszą zmienność na rynku. Mniejsza zmienność, to z kolei szansa dla przedsiębiorców, żeby taniej zabezpieczyć się za pomocą opcji walutowych.

Rekomendacje:
W przyszłym tygodniu nie będą publikowane istotne dane makroekonomiczne z Polski, a to może oznaczać trend boczny na złotym. Kursy EUR/PLN i USD/PLN będą zależne przede wszystkim od wydarzeń na rynku międzynarodowym. Importerzy rozliczający się w euro powinni rozważyć zakup tej waluty przy poziomie 4,00. W najbliższych dniach trudne będzie przełamanie tej psychologicznej bariery.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Na EUR/USD bez zmian

Świeczka na wykresie tygodniowym kursu EUR/USD praktycznie pozbawiona jest korpusu, co oznacza, że po pięciu dniach zmagania byków z niedźwiedziami zapanował remis. Ustabilizowanie się kursu przy poziomie 1,2060 jest z jednej strony efektem mocnego dolara, z drugiej jednak poziom wsparcia na 1,20 jest silnie broniony. Każde zejście kursu w okolice wsparcia jest wykorzystywane do zakupu wspólnej waluty, co prowadziło do odbicia powyżej 1,21, gdzie inwestorzy sprzedawali euro odkupując dolary.
W minionym tygodniu po raz kolejny rynek zignorował wszelkie dane makro publikowane w Stanach Zjednoczonych. Nawet ogłoszona w czwartek dziewiąta z rzędu podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych nie dała niedźwiedziom wystarczającej siły do sforsowania wsparcia na 1,20. Kurs EUR/USD ponownie spadł w okolice tygodniowego minimum. Nie możemy zatem wykluczyć, że przy zmniejszonej płynności, podczas sesji amerykańskiej padnie ostatecznie wsparcie na EUR/USD, co powinno wywołać realizację dużych zleceń stop loss ulokowanych poniżej tego poziomu i w konsekwencji doprowadzić dużych spadków.
Zupełnie inna sytuacja ma miejsce w przypadku kursu GBP/USD. Funt w ciągu tygodnia spadł z poziomu 1,83 do 1,77 w wyniku gorszych niż prognozowane danych o PKB w Wielkiej Brytanii oraz dużym spadku sprzedaży detalicznej. W połączeniu z opublikowanym z zeszłym tygodniu raportem z ostatniego posiedzenia Banku Anglii, potwierdzającym możliwość obniżki stóp procentowych, wywołało to paniczną wyprzedaż angielskiej waluty. Obecnie nie można wykluczyć dalszego spadku kursu GBP/USD do poziomu 1,75 na początku przyszłego tygodnia.

Rekomendacje:
Kurs EUR/USD ponownie spadł w okolice tygodniowego minimum. Nie możemy zatem wykluczyć, że przy zmniejszonej płynności, podczas sesji amerykańskiej padnie ostatecznie wsparcie na EUR/USD, co powinno wywołać realizację dużych zleceń stop loss ulokowanych poniżej tego poziomu i w konsekwencji doprowadzić dużych spadków.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)