*Rynek PLN: *
Złoty zaczyna tracić na wartości
Dzisiejsza sesja przyniosła nieznaczne osłabienie się naszej waluty – tym samym poziom oporu na 7,8-7,9 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu przez najbliższy tydzień pozostanie w najbliższym tygodniu raczej niepokonany. O godz.. 15:54 odchylenie wynosiło 7,37 proc. Za jedno euro płacono 4,3270 zł (bid), a za dolara 3,5230 (bid).
Dzisiejsza aukcja 2-letnich obligacji o wartości 2 mld zł była udana. Inwestorzy zgłosili popyt w wysokości 4,65 mld zł, a średnia rentowność obniżyła się do poziomu 7,084 proc. Informacje te nie zdołały jednak pomóc złotemu. Widać, iż po ponownym dotarciu do okolic 4,30 na EUR/PLN i 3,50 na USD/PLN inwestorzy wolą zrealizować zyski w obawie o możliwe zamieszanie polityczne. W najbliższym czasie w Sejmie czeka nas głosowanie nad zmianą ustawy o zasiłkach chorobowych wchodzącą w skład planu Hausnera, a w przyszłym tygodniu nad wotum zaufania dla rządu Marka Belki. Wprawdzie „koalicjant”, czyli SdPl w osobie Tomasza Nałęcza zapewnił dzisiaj, iż najprawdopodobniej poprze obecny rząd, to nigdy nie można wykluczyć pewnych postaw roszczeniowych. W oczywisty sposób mogą one pojawić się przy sejmowych pracach nad przyszłorocznym budżetem.
Tym samym czynnik pro złotowy w postaci mega-emisji PKO BP trochę traci na wartości. Zresztą jeżeli spojrzymy w szczegółowy jej harmonogram to dowiemy się, iż zapisy w transzy dla inwestorów zagranicznych planowane są dopiero na 4 listopada.
*Rynek EUR/USD: *
Testowanie istotnego wsparcia
Dzisiejsza sesja przyniosła testowanie istotnego wsparcia w okolicach 1,2250 na EUR/USD od którego zależy kierunek notowań na najbliższe dni. Tak jak się tego spodziewaliśmy zostało ono obronione. Sugeruje to tym samym, iż w perspektywie najbliższych dni notowania EUR/USD znajdą się na wyższych poziomach.
Danych makro nie było dzisiaj wiele – w samo południe nadeszły informacje z Niemiec, które okazały się gorsze od oczekiwań – zamówienia w tamtejszym przemyśle spadły sierpniu o 1,5 proc. wobec 2,8 proc. zanotowanych w lipcu. Pokazuje to tym samym, iż sytuacja w tej największej gospodarce strefy euro pogarsza się. Kilka dni temu na rynek dotarły informacje, iż tegoroczny deficyt budżetowy może być wyższy od zakładanego, co niewątpliwie nie zostanie dobrze przyjęte przez Komisję Europejską, gdyż doprowadzi do ponownego naruszenia założeń z Maastricht.