Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty zakończył nie najlepszy tydzień

0
Podziel się:

Początek tygodnia przyniósł znaczny spadek wartości złotego. Cena euro wzrosła do 4,3490, czyli do najwyższego poziomu od 30 listopada 1999 r. Cena dolara zwyżkowała do 3,9835. „Zielony” był więc najdroższy od 6 grudnia minionego roku

_ KOMENTARZ KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Początek tygodnia przyniósł znaczny spadek wartości złotego. Cena euro wzrosła do 4,3490, czyli do najwyższego poziomu od 30 listopada 1999 r. Cena dolara zwyżkowała do 3,9835. „Zielony” był więc najdroższy od 6 grudnia minionego roku. Odchylenie złotego od parytetu powędrowało do minus 2,8 proc. Uczestnicy rynku zareagowali znaczną wyprzedażą naszej waluty po tym, jak premier Leszek Miller w sobotę 1 marca zadecydował o rozwiązaniu koalicji z PSL-em. Z zajmowanych dotychczas stanowisk zostali odwołani wicepremier i minister rolnictwa Jarosław Kalinowski oraz minister rolnictwa Stanisław Żelichowski. Działania inwestorów były podyktowane ich obawami o to, czy rozpad koalicji nie wpłynie negatywnie na wynik czerwcowego referendum akcesyjnego oraz o to, że mniejszościowemu rządowi może być bardzo trudno wprowadzić w życie planowane zmiany, w tym głównie w finansach publicznych.

Począwszy od połowy wtorkowej sesji złotówka zaczęła odrabiać straty. Do czwartku cena euro zniżkowała do 4,2680. Cena dolara spadła do 3,8875. Nasza waluta znalazła wsparcie przede wszystkim w bardzo dużym popycie inwestorów na obligacje, a także w uspokajających wypowiedziach premiera i ministra finansów. Na środowej aukcji obligacji 2-letnich o wartości 2,5 mld zł popyt inwestorów na zaoferowane instrumenty skarbowe 3,8-krotnie przewyższył podaż i wyniósł 9,43 mld zł. W czwartek na dodatkowej aukcji obligacji 2-letnich o wartości 250 mln zł popyt inwestorów na zaoferowane papiery był znaczny, przewyższył podaż 10-krotnie i wyniósł 2,5 mld zł. Minister finansów Grzegorz Kołodko wyraził przekonanie, że z racji tego, że jego plan naprawy finansów publicznych nie jest ani programem partyjnym, ani koalicyjnym, ale narodowym, znajdzie on poparcie w parlamencie. Dodał również, że jest zadowolony z obecnego kursu euro do złotego. Z kolei premier oddalił pogłoski o możliwych przedterminowych wyborach. Na rynku
spekulowano, że mogą się one odbyć po czerwcowym referendum.

Nastroje inwestorów poprawiła również agencja ratingowa Standard & Poor’s, która poinformowała, że pomimo rozpadu koalicji podtrzymuje wszystkie ratingi dla Polski. Agencja jest przekonana o tym, że Polska w połowie 2004 r. stanie się członkiem Unii Europejskiej. Końcówka tygodnia przyniosła ponowny, choć tym razem już o wiele mniejszy wzrost cen dolara i euro. Napięta sytuacja na rynku międzynarodowym związana ze sprawą Iraku pociągnęła kursy EUR/PLN oraz USD/PLN do góry, odpowiednio do poziomów 4,3245 oraz 3,9130. Na spadek złotego nieznaczny wpływ miała również wypowiedź ministra finansów o tym, że założony w 2003 r., 3,5 proc. poziom wzrostu PKB jest możliwy do osiągnięcia tylko pod warunkiem wdrożenia planu naprawy finansów publicznych i większej współpracy ze strony banku centralnego.

Prognoza
Sentyment dla naszej waluty, po chwilowej poprawie w połowie tygodnia, pozostaje nadal nie najlepszy. Rynek w dalszym ciągu oczekuje na zaplanowany przez resort finansów skup walut obcych na spłatę zadłużenia odsetkowego. Dodatkowo nikt tak naprawdę nie jest w stanie przewidzieć, czy rząd mniejszościowy będzie rzeczywiście sprawnie działać. W sobotę (8 marca) odbędzie się pierwsze referendum akcesyjne na Malcie. Czy może ono zaszkodzić złotówce? Nawet jeśli mieszkańcy tego kraju powiedzą „NIE” Unii Europejskiej, fakt ten może jedynie marginalnie osłabić naszą walutę. W piątek 14 marca Główny Urząd Statystyczny przedstawi dane o lutowej inflacji. Minister Finansów Grzegorz Kołodko szacuje, ze wskaźnik CPI wyniesie 0,3 – 0,4 proc. wobec rekordowo niskiego poziomu w styczniu, tj. 0,4 proc.

Strategia:
Wstrzymaj się z zakupami złotówek

_ KOMENTARZ MIĘDZYNARODOWY _

USD/JPY i EUR/JPY
Ostatni tydzień przyniósł spadek notowań amerykańskiej waluty do jena. Kurs USD/JPY zniżkował z 118,30 w okolice poziomu 116,40.

Dolar stracił na wartości przede wszystkim na fali bardzo napiętej sytuacji wokół sprawy Iraku. Dodatkowym ciosem dla niego były obawy inwestorów o to, że Stany Zjednoczone mogą porzucić politykę mocnej krajowej waluty. Wyprzedaż amerykańskiej waluty za jeny była również wynikiem działań niektórych japońskich instytucji, które w związku z kończącym się w marcu rokiem fiskalnym repatriowały zyski.

Inwestorzy postanowili sprzedać dolary pomimo obaw o to, że Bank Japonii może interweniować na zlecenie Ministerstwa Finansów, celem osłabienia jena. W ciągu tygodnia dealerzy kilkakrotnie obserwowali zwiększoną aktywność banku. Według panującej powszechnie opinii, ryzyko takich działań z jego strony wzrasta przy spadku kursu USD/JPY w okolice poziomu 117,00. Warto przypomnieć, że w zeszły piątek (28.02) Bank of Japan poinformował o tym, że lutym, podobnie jak w styczniu, dokonywał interwencyjnych zakupów dolarów i euro za jeny.

Prognoza
Nie wydaje się, aby władze Japonii pozwoliły na dalszy spadek ceny dolara. W naszym odczuciu dalej warto grać na tym krosie pod możliwe interwencje tzn. kupować dolary przy spadkach kursu USD/JPY.

Strategia:
Kupuj dolary poniżej poziomu 116,75

EUR/USD
Ostatni tydzień przyniósł wzrost notowań europejskiej waluty z 1,0765 do 1,1067, tj. do najwyższego poziomu od 18 marca 1999 r. Inwestorzy kupowali euro za dolary zdając sobie sprawę z tego, że wojna w Iraku jest już tylko kwestią czasu oraz z tego, że Stany Zjednoczone mogą zaatakować Irak nawet bez zgody Narodów Zjednoczonych. Z niepokojem oczekiwali oni na piątkowe, popołudniowe wystąpienie przed Radą Bezpieczeństwa szefa inspektorów rozbrojeniowych Hansa Blixa.

Wpływ na osłabienie dolara miała również wypowiedź sekretarza skarbu Stanów Zjednoczonych. John Snow podkreślił, że nie jest szczególne zaniepokojony ostatnim spadkiem wartości amerykańskiej waluty. Choć rzecznik prasowy Departamentu Skarbu wkrótce po tym poinformował, że Stany Zjednoczone nadal są zwolennikiem mocnej krajowej waluty to niepokój na rynku pozostał.
Dolarowi zaszkodziły również publikowane w ciągu tygodnia dane makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki. W lutym spadła aktywność zarówno w sektorze wytwórczym jak i usług. W tygodniu do 1 marca liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych zwyżkowała, aż do 430 tys. Choć stopa bezrobocia w lutym wzrosła o 0,1 proc. mniej niż oczekiwano, tj. do 5,8 proc. z 5,7 proc. w styczniu, to inwestorzy bardzo negatywnie odebrali fakt, spadku nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych aż o 308 tys.

Wzrost kursu EUR/USD był również wynikiem czwartkowej decyzji Europejskiego Banku Centralnego o dwukrotnie mniejszej niż powszechnie oczekiwano, 25 pkt obniżce poziomu stóp procentowych w Eurolandzie. Szef EBC Wim Duisenberg oddalił możliwość kolejnych, szybkich „cięć”.

Prognoza
Choć długoterminowe prognozy banków inwestycyjnych mówią o wzroście kursu EUR/USD nawet do 1,1470 wydaje się, że wojna w Iraku została zdyskontowana przez rynek. Być może podobnie jak było po wcześniejszych wystąpieniach Blixa i Powella w Radzie Bezpieczeństwa amerykańska waluta odrobi poniesione wcześniej straty.

Strategia:
Sprzedawaj euro powyżej 1,1050

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)