Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty znów stracił

0
Podziel się:

Podczas drugiej w tym tygodniu sesji złoty nieco osłabł. Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD do rekordowo wysokiego poziomu na rynku międzynarodowym cena euro do złotego wzrosła z 4,3500 do 4,3840

_ KOMENTARZ KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Podczas drugiej w tym tygodniu sesji złoty nieco osłabł. Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD do rekordowo wysokiego poziomu na rynku międzynarodowym cena euro do złotego wzrosła z 4,3500 do 4,3840. W pierwszej części sesji cena dolara do złotego spadła z 3,6810 do 3,6665 i była najniższa od 4 lutego 1999 r. W kolejnych godzinach handlu niski poziom kursu USD/PLN skłonił inwestorów do zakupu „zielonych”, a cena amerykańskiej waluty zwyżkowała nawet do 3,6820.

We wtorek odbyła się zorganizowana przez Warszawską Grupę Inwestycyjną S.A. konferencja „Kiedy i po jakim kursie do strefy euro?”. W jej trakcie Witold Orłowski, doradca ekonomiczny prezydenta powiedział, że „patrząc realistycznie członkostwo w strefie euro będzie możliwe w latach 2008-10”, a mechanizm ERM2 zostanie wprowadzony około 2006 r. Zdaniem większości analityków wypowiedź ta mogła być jednym z powodów obserwowanego w trakcie dania osłabienia naszej waluty. W konferencji wziął również Janusz Krzyżewski. Członek RPP powiedział, że ustalenie kursu centralnego EUR/PLN na poziomie 4,35/4,40 wydaje się kursem dość wyśrubowanym. Zaznaczył jednak, że poziom ten nie jest jeszcze katastrofalny. Janusz Krzyżewski podkreślił, że zbyt wysoki poziom kursu EUR/PLN zwiększy koszty obsługi długu zagranicznego i wydatki budżetowe i byłby korzystny tylko dla eksporterów.

Hanna Gronkiewicz-Waltz była prezes NBP, a obecnie wiceprezes Europejskiego Banku Obudowy i Rozwoju we wtorek wyraźnie opowiedziała się przeciwko planom resortu finansów dotyczących wykorzystania części środków z rezerwy rewaluacyjnej utrzymywanej przez NBP. Jej zdaniem do wykorzystania rezerwy mogłoby dojść jedynie w przypadku jakiejś nadzwyczajnej spłaty długów przez Polskę. Jej zdaniem wykorzystanie rezerwy jest niefortunnym rozwiązaniem i oznacza dodrukowanie pieniędzy w momencie, gdy stan gospodarki zaczyna się poprawiać.

O godz. 16:00 GUS podał, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych w pierwszej połowie maja wzrosły o 0,6 proc. i były o 0,7 proc. wyższe niż w pierwszej połowie kwietnia.
O godz. 16.25 jeden dolar wyceniany był na 3,6770 złotego, a jedno euro na 4,3795 złotego (odchyl. –6,20 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
W środę zakończy się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rynek oczekuje, że RPP zdecyduje się na 25 pkt obniżkę poziomu stóp procentowych. Jeżeli Rada nie zaskoczy, to złoty powinien postać spokojny.

_ KOMENTARZ MIĘDZYNARODOWY _

USD/JPY i EUR/JPY
Przez większą część wtorkowej sesji notowania amerykańskiej waluty do jena poruszały się w przedziale 116,62–117,18. Inwestorzy, pomimo trwającego odwrotu od amerykańskiej waluty, wstrzymywali się ze sprzedażą dolarów. Ich niepokój budziło to, że w przypadku zbyt dużego spadku kursu USD/JPY na rynku, podobnie jak miało to miejsce w ostatnim okresie, może interweniować Bank of Japan. W ciągu dnia wiceminister finansów ds. międzynarodowych Zembei Mizoguchi po raz kolejny podkreślił, że władze mogą podjąć działania niezbędne dla ograniczenia zbyt silnych zmian na rynku walutowym. Jen osłabł za to ponownie do euro. Kurs EUR/JPY ponownie ustanowił rekordowy poziom w historii tym razem na poziomie 139,12.
Późnym popołudniem przewagę na rynku dolarjena zdobyli jednak sprzedający amerykańską walutę i kurs USD/JPY zniżkował do 116,21.
O godz. 16.25 jeden dolar wyceniany był na 116,40 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Spadki kursu USD/JPY poniżej poziomu 116,50 zwiększają ryzyko interwencji i powinny być wykorzystane do zakupów amerykańskiej waluty za jeny.

EUR/USD
W trakcie azjatyckiej części wtorkowej sesji notowania wspólnej waluty do dolara dotarły do poziomu 1,1909 i znalazły się na rekordowo wysokim poziomie w historii. Wsparciem dla euro były poniedziałkowe wypowiedzi europejskich polityków wyraźnie wskazujące na to, że obserwowany wzrost kursu EUR/USD nie stanowi powodu do niepokoju oraz opublikowane tego samego dnia dane o wyższym niż oczekiwano wzroście indeksu Ifo. Do tej pory kurs EUR/USD wynosił najwięcej 1,1906 i taki jego poziom został zanotowany w dniu debiutu euro, tj. 4 stycznia 1999 r. Osiągnięcie przez tego bardzo ważnego od strony psychologicznej poziomu skłoniło inwestorów do realizacji zysków z długich pozycji w euro i rano czasu polskiego cena wspólnej waluty do dolara spadła do 1,1823. Kolejne godziny sesji przyniosły jednak ponowną falę wyprzedaży dolarów za euro, a kurs EUR/USD zanotował kolejne historyczne maksimum, tym razem na poziomie 1,1932. Opublikowane w samo południe przez Europejski Bank Centralny dane o tym, że nadwyżka na rachunku
obrotów bieżących strefy euro w marcu br. wyniosła 1,2 mld euro (analitycy spodziewali się 1,1 mld deficytu) pozostały bez wpływu na rynek. O godz. 16:00 poznaliśmy dane z USA. Wskaźnik zaufania amerykańskich konsumentów w maju wzrósł do 83,8 pkt z 81 pkt w kwietniu i był nieco niższy niż oczekiwane na rynku 84,9 pkt. W kwietniu sprzedaż nowych domów wzrosła o 1,7 proc. do 1,028 mln. Na rynku oczekiwano jej spadku do 986 tys. Z kolei sprzedaż domów na rynku wtórnym w tym samym miesiącu zwyżkowała o 5,6 proc.
O godz. 16.25 jedno euro wyceniane było na 1,1910 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Na rynku większość analityków zakłada dalszą aprecjację notowań wspólnej waluty do dolara w kierunku poziomu 1,2000. Główny czynnik napędzający wzrost kursu EUR/USD, czyli dwukrotnie wyższy poziom stóp procentowych w Eurlandzie niż w Stanach Zjednoczonych, przynajmniej do końca czerwca nie powinien stracić na znaczeniu. W dalszym ciągu zalecamy zakupy euro na dołkach.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)