Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty zyskał dzięki zapowiedziom cięć

0
Podziel się:

W ostatnim tygodniu wartość polskiej waluty po ostatnich zawirowaniach wzrosła. Głównym wydarzeniem tygodnia stał się od dawna oczekiwany program zmniejszenia cięć budżetowych w latach 2004-2007 autorstwa Jerzego Hausnera. Właśnie w oczekiwaniu na pomyślny wynik rządowej debaty oraz tuż po ogłoszeniu jej wyników złoty sporo zyskał na wartości.

Kurs USD/PLN po chwilowym wzroście z 3,8770 do 3,9230 spadł do 3,7930. Również oddała zyski wspólna waluta, której cena po początkowym wzroście z 4,5175 do 4,5750 zniżkowała do 4,4870. W czwartek dokument rządowy dotyczący cięć został upowszechniony. Zakłada on najwyższy poziom długu publicznego w 2006 roku, który jednak nie powinien przekroczyć konstytucyjnego poziomu 60 proc. PKB. W 2007 roku rząd przewiduje dług publiczny na poziomie 58,7 proc. PKB. Według dokumentu redukcja wydatków przyczyni się do spadku deficytu budżetowego do 2,1 proc. PKB w 2007 roku. W efekcie postulowanych zmian okazało się jednak, że skala redukcji wydatków w 2004 roku będzie mniejsza od oczekiwań inwestorów. Zamiast deklarowanych wcześniej około 4,5 mld złotych rząd zamierza zaoszczędzić jedynie 2,5 mld złotych. Mniejsza niż oczekiwano odwaga Rady Ministrów oraz fakt, że możliwość cięć inwestorzy zdyskontowali już wcześniej przyczyniły się do osłabienia złotego, który w czwartek po południu rozpoczął spadki. Kurs USD/PLN wzrósł
do 3,8760, a cena euro zwyżkowała do 4,5565. Opublikowane w ubiegłym tygodniu dane makro nie miały wpływu na rynek. Zgodnie z komunikatem GUS ceny żywności i napojów bezalkoholowych w drugiej połowie września wzrosły w stosunku do jego I połowy o 0,4 proc., natomiast w skali m/m ceny wzrosły o 1,8 proc.

Rekomendacje
Rynek pozytywnie przyjął wstępne intencje rządu co do zmian w polityce fiskalnej. Jednak na drodze ku realnej reformie finansów jest sporo do zrobienia. Należy pamiętać, że przed nami prace w parlamencie, które mogą zdecydowanie złagodzić proponowane obecnie redukcje wydatków. Z pewnością euforia inwestorów po przyjętym planie minęła, rynek powraca do codzienności, a więc nie należy się spodziewać znacznego wzrostu wartości złotego. Teraz inwestorzy skupią się na danych makro, które przybliżą je do oceny czy w obecnych warunkach RPP obniży na najbliższym posiedzeniu stopy procentowe czy też nie. W następnym tygodniu danych będzie sporo.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY
EUR/USD

Za euro płacono nawet 1,1860 dolara

Początek ostatniego tygodnia przyniósł spadek wartości euro do dolara. W pierwszych godzinach poniedziałkowej sesji kurs EUR/USD zniżkował z 1,1594 do 1,1533. Wzrost wartości „zielonego” był skutkiem opublikowanych 3 października po południu lepszych niż oczekiwano danych z amerykańskich sektorów: pracy i wytwórczego. Do dalszego wzmocnienia dolara nie doszło. W trakcie kolejnych dni obserwowaliśmy bardzo silną wyprzedaż amerykańskiej waluty. Kurs EUR/USD silnie poszedł w górę i na początku czwartkowej sesji zwyżkował do 1,1860. Oznacza to, że znalazł się na najwyższym poziomie od 17 czerwca. Dolar silnie tracił na wartości także do innych kluczowych walut m.in. do szwajcarskiego franka oraz australijskiego i kanadyjskiego dolara. Inwestorzy sprzedawali „zielone” będąc przekonanymi o tym, że przecena dolara w celu skorygowania bardzo wysokiego deficytu na rachunku obrotów bieżących USA jest nieunikniona. Dla wzrostu kursu EUR/USD bardzo ważna była poniedziałkowa wypowiedź szefa EBC Wima Duisenberga o tym, że
spadek wartości dolara jest nieunikniony oraz, że ECB raczej nie zamierza interweniować, aby powstrzymać wzrost ceny euro do dolara. Swojego zaniepokojenia zbyt silną wspólną walutą nie zgłaszali również inni europejscy politycy. Pod koniec tygodnia inwestorzy przystąpili do zakupów amerykańskiej waluty za euro. W czwartek wieczorem kurs EUR/USD zniżkował do 1,1685. Dolar zyskał na fali pozytywnych danych z amerykańskiego rynku pracy oraz dobrych wyników opublikowanych przez spółki: Yahoo i Genetech. Departament Pracy USA podał, że liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w tygodniu do 4 października spadła z 405 tys. po korekcie tydzień wcześniej do 382 tys. i była najniższa od 8 lutego br. Na rynku prognozowano spadek do 393 tys. z 399 tys. przed korektą. W trakcie piątkowej sesji, w oczekiwaniu na dane z USA o deficycie handlowym kurs EUR/USD zaczął się piąć się do góry i zwyżkował do 1,1802. Gdy okazało się, że deficyt w sierpniu był niższy od oczekiwań i wyniósł 39,21 mld USD cena europejskiej
waluty do dolara poszła w dół. Wzmocnienie dolara było jednak tylko chwilowe. Po krótkim czasie kurs EUR/USD zwyżkował ponownie, tym razem do 1,1819.

USD/JPY

Najniżej od połowy listopada 2000 r.

Ostatni tydzień był bardzo udany dla jena. Kurs USD/JPY zniżkował z 111,35 w poniedziałek do 108,28 w piątek i znalazł się na najniższym poziomie od 15 listopada 2000 r. Inwestorzy przekonani o rosnącej sile gospodarki Nipponu chętnie kupowali japońską walutę. Wpływ na ich działania miało oczekiwanie, co do tego, że władze przed zaplanowaną na przyszły tydzień wizytą w Japonii prezydenta USA mogą wstrzymywać się z interwencjami. Przedstawiciele ministerstwa finansów co chwila powtarzali, że zmiany na rynku są zbyt szybkie, a pogłoski mówiły również o tym, że dochodziło do fizycznych interwencji z ich strony. We wtorek Ministerstwo Finansów podało, że rezerwy walutowe na koniec września wzrosły do 604,783 miliardów dolarów z 555,088 miliarda dolarów na koniec sierpnia. Silny wzrost rezerw był efektem silnej interwencyjnej sprzedaży jenów w tym właśnie miesiącu. Na niewiele się to jednak zdawało. Popyt na jeny był tym silniejszy, że notowania amerykańskiej waluty na rynku międzynarodowym spadały na całej
linii. Dodatkowym wsparciem dla japońskiej waluty była piątkowa, nieoczekiwana decyzja Bank of Japan o poluzowaniu polityki monetarnej.

Rekomendacje

EUR/USD
Biorąc pod uwagę ostatnie dobre dane z rynku pracy i o deficycie handlowym USA należałoby oczekiwać, że silny wzrost kursu EUR/USD powinien ulec wyhamowaniu, a cena euro do dolara powinna ulec konsolidacji w szerokim zakresie 1,1530 – 1,1860. Pytanie tylko czy inwestorzy bardzo rozochoceni na przetestowanie najwyższego poziomu w historii, tj. 1,1932 pozwolą na to. Istnieje duża szansa, że nie.

USD/JPY
Wszystko wskazuje na to, że dołek na rynku dolarajena jest coraz bliżej, ale czy napewno? Wydaje się, że japońskie władze, choć jak na razie biernie przyglądające się spadkowi kursu USD/JPY już niedługo mogą w mocny sposób zaznaczyć swoją obecność na rynku i zainterweniować na nim. Pytanie tylko, czy zdecydują się na to przed wizytą Busha? A do tego czasu może być nawet 107 i poniżej.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)