Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty zyskiwał w oczekiwaniu na dane

0
Podziel się:

Pierwsze godziny dzisiejszej sesji przyniosły umocnienie się naszej waluty i tym samym rejony 9 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu zostały ponownie przetestowane. Inwestorzy przystąpili do ponownych zakupów naszej waluty w oczekiwaniu, iż publikowane o godz. 16:00 przez Główny Urząd Statystyczny dane makroekonomiczne okażą się pozytywne.

*Rynek złotego: *
Dane GUSu nie wskazują, iż RPP podwyższy stopy

Pierwsze godziny dzisiejszej sesji przyniosły umocnienie się naszej waluty i tym samym rejony 9 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu zostały ponownie przetestowane. Inwestorzy przystąpili do ponownych zakupów naszej waluty w oczekiwaniu, iż publikowane o godz. 16:00 przez Główny Urząd Statystyczny dane makroekonomiczne okażą się pozytywne.

I tak dynamika produkcji wyniosła 9,3 proc. r/r wobec oczekiwanych przez rynek 9 proc. i 10 proc. przez Ministerstwo Finansów, a ceny PPI wzrosły o 8 proc. r/r, przy szacunkach na poziomie 8,4 proc. Dane o produkcji są w zasadzie zgodne z oczekiwaniami rynku, a wzrost cen jest nieco niższy. Wszystko to skłania do tego, iż nie widać obecnie przesłanek do podwyżki stóp procentowych na przyszłotygodniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej i najpewniej tak też stanie się w listopadzie. Chwilę publikacji danych złotówka straciła na wartości 0,1 proc. na koszyku, później jednak złoty znów zaczął zyskiwać.

Jutro kluczowe dla rynku będą informacje o przetargu 5-letnich obligacji o wartości 2,7 mld zł. Wydaje się, iż aukcja będzie udana, niemniej jednak nie powinno mieć to większego wpływu na notowania złotego. Podtrzymujemy, iż nie uda się „z biegu” pokonać poziomu 9 proc. odchylenia od parytetu i obecnie może być najlepszy moment do korekty, zwłaszcza, że nastawienie rynku do dalszych wzrostów naszej waluty jest nadal duże.

*Rynek EUR/USD: *
Ponowny atak byków

W pierwszej części wtorkowej sesji w oczekiwaniu na publikowane po południu dane z USA wartość dolara spadała. Kurs EUR/USD zwyżkował z 1,2455 do 1,2520. Analitycy spodziewali się, że we wrześniu wzrost cen w USA był niewielki. Prognozy mówiły o tym, że inflacja (także bazowa) wyniesie 0,2 proc. m/m. Tak niski wzrost cen mógłby skłonić FED do wstrzymania się z decyzją o kolejnej podwyżce poziomu stóp procentowych. Wpływ na decyzję inwestorów o zwiększeniu zaangażowania w euro miały jednak także informacje z Eurolandu. Po pierwsze ceny produkcji sprzedanej przemysłu w Niemczech wzrosły we wrześniu o 2,3 proc. (r/r). To najwyższa wartość wskaźnika PPI od sierpnia 2001. Pojawiły się ponownie głosy o możliwej podwyżce poziomu stóp procentowych w strefie euro. Takich kroków ze strony ECB spodziewają się na pewno wiodące niemieckie instytuty. W przedstawionym dziś raporcie podniosły one prognozę wzrostu PKB Niemiec w tym roku do 1,8 proc. z 1,5 proc. wcześniej. Szacują one także nadal, że w 2005 r. wzrost wyniesie
1,5 proc. Niestety Hans-Werner Sinn, szef instytutu Ifo w wywiadzie dla CNBC powiedział, że jeśli cena ropy utrzyma się na obecnych, wysokich poziomach trzeba będzie zrewidować w dół te prognozy. Szacunki instytutów sporządzone zostały bowiem przy założeniu, że cena ropy na koniec 2005 r. spadnie do 37 dolarów za baryłkę. Pozostałe dwa założenia instytutów to: podwyżka przez ECB stóp procentowych o 25 pkt bazowych na wiosnę przyszłego roku oraz co ciekawe ukształtowanie się kursu EUR/USD na średnim poziomie 1,2200. O godz 11:00 Eurostat poinformował, że w sierpniu produkcja przemysłowa spadła o 0,6 proc. m/m i wzrosła o 1,5 proc. r/r. Analitycy spodziewali się spadku o 1 proc. m/m. Te dane przeszły jednak na rynku bez większego echa.

Po godz. 14:30 cena dolara jednak wzrosła. Okazało się bowiem, że inflacja w USA we wrześniu w ujęciu miesięcznym wyniosła 0,2 proc. (0,3 proc. bazowa). Z kolei dane z rynku nieruchomości były mieszane. Liczba nowych inwestycji budowlanych we wrześniu wyniosła 1,898 mln (oczekiwano 1,950 mln). Wyższa za to niż prognozowano (1,950 mln) była liczba nowych pozwoleń na nie. Wyniosła ona 2,005 mln. Kurs EUR/USD zareagował na informacje spadkiem do 1,2485.W kolejnej części handlu cena europejskiej waluty w oczekiwaniu na zaplanowane na popołudnie wystąpienie szefa FED powróciła ponownie do 1,2520.

O godz. 16:00 Alan Greenspan w swoim wystąpieniu podkreślił, że nie obawia się zarówno o obecne ceny ropy jak i o stan zadłużenia konsumentów. W jego opinii podwyżka poziomu stóp procentowych nie zwiększy kosztów obsługi tego długu i oczekuje, że większość gospodarstw domowych będzie sobie dobrze radziła z tą kwestią. Obawy analityków o to, że przy wyższych stopach poziom wydatków konsumenckich (odpowiadających w dużym stopniu za wzrost PKB USA) opadły. Po słowach Greenspana rynek powrócił ponownie w okolice figury 1,2500.

Prognoza dla rynku EUR/USD pozostaje cały czas bez zmian. Spodziewamy się kolejnego ataku na opór na 1,2540 (maksimum z 1 marca). Pokonanie tej bariery otwiera drogę do 1,2650 (76.4% zniesienia z ruchu z 1,2926 na 1,1759).

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)