Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Znowu po mocnej stronie parytetu

0
Podziel się:

Początek ostatniego tygodnia nie był szczególnie udany dla naszej waluty. Nasza waluta tak tania była ostatnio na początku grudnia zeszłego roku. Na rynku panowała bardzo nerwowa atmosfera związana przede wszystkim z napiętą sytuacją na krajowej scenie politycznej. Później jednak na rynek powrócił dobry sentyment dla naszej waluty. Wartość złotego przeszła na mocną stronę parytetu w piątek, sięgając nawet poziomu 1,45 proc.

RYNEK KRAJOWY
Początek ostatniego tygodnia nie był szczególnie udany dla naszej waluty. Odchylnie złotego od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 1 proc. po jego słabej stronie. Nasza waluta tak tania była ostatnio na początku grudnia zeszłego roku. Cena dolara wzrosła do 3,8260 i była najwyższa od ponad miesiąca. Cena euro zwyżkowała do 4,7440. Na rynku panowała bardzo nerwowa atmosfera związana przede wszystkim z napiętą sytuacją na krajowej scenie politycznej. Inwestorzy z niepokojem śledzili wszystkie doniesienia dotyczące niepewnego poparcia dla programu oszczędnościowego Jerzego Hausnera (w piątek 16 stycznia Leszek Miller nie wykluczył rezygnacji z zajmowanego stanowiska w przypadku gdyby plan ten został odrzucony) i możliwych zmian w rządzie oraz klubie SLD. Potem na rynek powrócił dobry sentyment dla naszej waluty. Wartość złotego przeszła na mocną stronę parytetu w piątek, sięgając nawet poziomu 1,45 proc. Wraz z silnym wzrostem kursu EUR/USD cena dolara spadła do 3,6660. W dół do 4,6950 poszła także cena wspólnej
waluty. Inwestorzy personalne zmiany na scenie politycznej odebrali pozytywnie. W poniedziałek doszło do dymisji szefa klubu parlamentarnego SLD Jerzego Jaskierni. Jego stanowisko przejął Krzysztof Janik, który dotychczas piastował fotel ministra spraw wewnętrznych i administracji. Na miejsce Janika premier powołał Józefa Oleksego. Nowy minister otrzymał także tekę wicepremiera. W środę swoją rezygnację złożył minister skarbu Piotr Czyżewski. Do czasu powołania nowego szefa tego resortu premier powierzył jego obowiązki Jerzemu Hausnerowi. Zmiany na górze sprawiły, że powróciły również nadzieje, co do tego, że rozwiązania mające na celu zmniejszenie wydatków budżetowych proponowane przez wicepremiera ds. gospodarczych uda się wprowadzić w życie. We wtorek Leszek Miller powiedział, że jest przekonany o tym, że plan Hausnera zostanie przyjęty na przyszłotygodniowym posiedzeniu rządu. Tego samego Rada Ministrów zapoznała się z wynikami publicznej debaty nad propozycjami wicepremiera ds. gospodarczych. Jerzy
Hausner, jak to sam ujął, uzyskał „chłodne przyzwolenie, aby program w sposób konsekwentny przeprowadzać”. Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę posiedzeniu, zgodnie z oczekiwaniami rynku, nie zmieniła poziomu stóp procentowych i utrzymała neutralne nastawienie w prowadzonej polityce monetarnej. Rada podkreśliła, że szybki wzrost gospodarczy i kłopoty z wdrożeniem plan Hausnera mogą zagrażać stabilizacji inflacji na niskim poziomie. Leszek Balcerowicz, szef NBP i RPP wezwał do przyjęcia programu wicepremiera ds. gospodarczych.

Rekomendacje
Najbliższe dni będą bardzo ważne dla naszej waluty. W sobotę 25 stycznia spotyka się Rada Krajowa SLD. Wydaje się, że program Jerzego Hausnera powinien uzyskać jej poparcie. We wtorek 27 stycznia planem wiceministra ds. gospodarczych zajmie się rząd. Tu także istnieje bardzo duża szansa na jego przyjęcie. W takich warunkach powinno nastąpić dalsze wzmocnienie złotego. W związku z bardzo nerwową atmosferą na rynku EUR/USD rozsądne wydaje się zajęcie długich pozycji w naszej walucie do koszyka. W piątek 30 stycznia NBP poda dane o bilansie płatniczym za grudzień. Zdaniem analityków deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniesie 230 mln euro.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD
Euro odrobiło dużą część strat do dolara
Ostatni tydzień na rynku eurodolara miał bardzo nerwowy przebieg. W tej niezwykle niespokojnej atmosferze europejskiej walucie udało się odrobić znaczną cześć poniesionych w zeszłym tygodniu strat. Kurs EUR/USD, który jeszcze na początku poniedziałkowej sesji wynosił 1,2335 i był najniższy od 17 grudnia zeszłego roku do piątku zwyżkował o 440 pkt sięgając poziomu 1,2775. Cena euro wzrosła na przekór tego, że poniedziałek ministrowie finansów strefy euro podczas spotkania w Brukseli wyrazili swoje zaniepokojenie zbytnimi zmianami na rynku walutowym. Zwiększony popyt na wspólną walutę był przede wszystkim wynikiem przekonania rynku o tym, że europejscy politycy pomimo obaw o możliwe negatywne efekty wzrostu kursu EUR/USD nie podejmą żadnych zdecydowanych kroków mających na celu powstrzymanie rosnącego w siłę względem dolara euro. Otmar Issing, główny ekonomista Europejskiego Banku Centralnego, powiedział, że jest mało prawdopodobne, by bank w odpowiedzi na zwyżkę wspólnej waluty obniżył stopy procentowe. Z
kolei Nout Wellink, członek Rady EBC oraz szef banku centralnego Holandii podkreślił, że wzrost ceny euro względem dolara nie był nadmierny oraz dodał, że zmiany stóp procentowych nie są odpowiednim rozwiązaniem dla ograniczenia ruchów na rynku walutowym. W tygodniu nie publikowano zbyt wielu danych makro zarówno z Eurolandu, jak i z USA. We wtorek podano, że w styczniu indeks ZEW, mierzący oczekiwania analityków i inwestorów instytucjonalnych, co do stanu największej gospodarki Euroladu spadł do 72,9 pkt z 73,4 pkt w grudniu. Wartość wskaźnika nie odbiegała zbytnio od oczekiwań rynkowych na poziomie 73 pkt. Na uwagę zasługuje także informacja z amerykańskiego rynku nieruchomości. W środę Departament Handlu podał, że liczba nowych inwestycji budowlanych wzrosła w grudniu o 1,7 proc. do 2,088 mln i była najwyższa od lutego 1984 r. Liczba pozwoleń na te inwestycje wzrosła o 3,3 proc. do 1,924 mln.

Rekomendacje
Na rynku eurodolara panuje bardzo nerwowa atmosfera. Zdania co do kierunku, jaki w najbliższych dniach obierze kurs EUR/USD są podzielone jak nigdy dotąd. Rozsądek doradza, aby nie zajmować pozycji na tak rozchwianym krosie. Przed zaplanowaną na najbliższe dni publikacją serii bardzo ważnych danych makro z USA oraz przed zbliżającym się posiedzeniem przedstawicieli państw grupy G7 należy spodziewać się konsolidacji ceny euro do dolara w szerokim zakresie oraz z bardzo dużą amplitudą wahań.
Wsparcia: 1,2640/1,2560/1,2335
Opory: 1,2795/1,2898/1,3000

USD/JPY
Pomimo obaw o interwencje jeny były kupowane
Początek tygodnia przyniósł wzrost notowań amerykańskiej waluty do jena. Kurs USD/JPY zwyżkował z 106,50 w poniedziałek do 107,90 we wtorek. 20 stycznia pewną nerwowość na rynku wprowadził bank centralny Japonii, który dość nieoczekiwanie zdecydował się na poluzowanie polityki pieniężnej. Bank of Japan podniósł z 32 do 35 bln jenów górny limit rezerw dostępnych dla banków komercyjnych. Zdaniem analityków jest to wyraz obaw o negatywny wpływ wzmacniającego się jena na krajowy eksport. W kolejnych dniach inwestorzy przystąpili jednak ponownie do zakupów japońskiej waluty. W piątek kurs USD/JPY zniżkował do 105,76 i znalazł się tylko 3 pkt powyżej poziomu z zeszłego piątku (16 stycznia), kiedy to był najniższy od 8 września 2000 r. Inwestorzy postanowili sprzedać dolary pomimo obaw o możliwą kolejną interwencję na rynku ze strony proeksportowych władz Japonii. Mające miejsce w tym okresie werbalne interwencje przedstawicieli resortu finansów na niewiele się zdawały.

Rekomendacje
Posiedzenie ministrów finansów państw grupy G7 zaplanowane na 6 – 7 lutego na Florydzie zbliża się wielkimi krokami. Istnieje szansa, że władze Japonii mogą przed tym spotkaniem ograniczyć skalę interwencji, a cena dolara może zniżkować nawet do 104,75. Najważniejsze silne techniczne wsparcie znajduje się na 105,80.

Wsparcia: 105,80/105,45/105,25
Opory: 107,90/108,30/108,70

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)