Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Kopalnie bitcoinów rozrosły się do przemysłowych rozmiarów. Mogą być wsparciem dla OZE

1
Podziel się:

Bitcoin kolejny raz bije rekordy, dając zarabiać handlującym nim spekulantom. To jednak nie jedyny sposób na zarabianie pieniędzy dzięki kryptowalucie. Innym jest "kopanie" bitcoinów, czym zajmują się już w tej chwili niemal tylko wielkie serwerownie. Do takich "kopalni" należy polska Pracownia Nowych Technologii. Jej prezes przekonuje, że na bitcoinie może korzystać także krajowa branża OZE, czyli Odnawialnych Źródeł Energii.

Wizualizacja bitcoinów, które w praktyce są tylko zapisem cyfrowym w komputerze lub telefonie.
Wizualizacja bitcoinów, które w praktyce są tylko zapisem cyfrowym w komputerze lub telefonie. (flickr.com, BTC Keychain)

Niemal z każdym kolejnym dniem bitcoin bije nowe rekordy. We wtorek jego wartość przekroczyła 42 tys. zł, podczas gdy jeszcze na początku tego roku można było kupić jedną "bit-monetę" za niewiele ponad 4 tys. zł. Wokół tej kryptowaluty powstało w związku z tym ogromne zainteresowanie.

Mnóstwo ludzi próbuje zarabiać na bitcoinie i to nie tylko handlując nim na różnego rodzaju platformach inwestycyjnych. To wiąże się bowiem z dużym ryzykiem. Szczególnie teraz, gdy coraz głośniej mówi się o możliwości pęknięcia tej bańki spekulacyjnej. Inną możliwością wykorzystania kryptowaluty jest zarabianie na "kopaniu bitcoinów", analogicznie do kopania węgla w kopalniach.

W przypadku bitcoinów również mamy do czynienia z "kopalniami", choć fizycznie w ogóle nie są do nich podobne. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że są nimi rozbudowane serwerownie, gdzie zgupowane są superkomputery o ogromnej mocy obliczeniowej, które rozwiązując z góry ustalone problemy kryptograficzne, pozwalające na tworzenie specyficznych zapisów informatycznych. Efektem tego są bitcoiny.

Przykładowa kopalnia bitcoinów może wyglądać tak:

Jedną z takich kopalni kryptowalut jest Pracownia Nowych Technologii, która rozpoczęła działalność na początku 2017 roku. Dzisiaj jest drugą największą kopalnią tego typu w Polsce.

- Kiedyś nawet obsługiwana na domowym komputerze kopalnia kryptowalut była opłacalna. Teraz ten przemysł rozrósł się do znacznych kwot - podkreśla Szczepan Bentyn, prezes PNT, cytowany przez eNewsroom. - Pracownia Nowych Technologii ma na celu umożliwienie ludziom inwestowania w technologie, ale bez konieczności prowadzenia kopalni we własnym domu, co wcale nie jest proste.

Zobacz także: "To branża warta miliardy dolarów!" Specjalista tłumaczy, czym są bitcoiny

Co ciekawe, poza czerpaniem korzyści z wydobycia, taka kopalnia może mieć zastosowanie również w innych gałęziach gospodarki.

- Kopalnia postawiona pod odnawialnym źródłem energii, jak elektrownia wiatrowa, znacznie zwiększa jej rentowność. Dla całej branży OZE może być to ciekawe uzupełnienie źródeł przychodów. Pozyskanie energii dla kopalni bitcoinów jest dużo tańsze bezpośrednio ze źródła odnawialnego niż z sieci. To sytuacja, w której zyskują wydobywcy i producenci - wskazuje prezez PNT.

Taka współpraca z branżą OZE może być bardzo ciekawa, bo praca serwerowni i obliczenia przez nie dokonywane w celu wytworzenia nawet jednego bitcoina wiążą się z ogromnym zużyciem prądu. Kopalnie kryptowalut zużywają więcej energii niż całe państwa. Łącznie zużywają one więcej prądu, niż Słowenia, Mozambik czy Tadżykistan.

Szczepan Bentyn podkreśla, że obecnie branża ta warta jest około 160 mld dolarów i rośnie w bardzo szybkim tempie. Miesięcznie sprzedaje się komputery stworzone do tej działalności za ponad miliard dolarów. Mimo wielkich kosztów - według zapewnień szefa PNT - inwestycja taka zwraca się średnio w ciągu dziesięciu miesięcy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(1)
69.
rok temu
Miało zwrócić się w ciągu 10 miesięcy. Wyszło jak zwykle . To chyba jakaś forma piramidy finansoweu