"Zgadzam się z opinią NBP, że 4,20 zł za euro to neutralny poziom dla eksportu, ale gdyby jeszcze spadł poniżej, to mógłby obniżyć jego rentowność" - powiedział w piątek dziennikarzom minister finansów.
Z badań ankietowych przeprowadzanych przez NBP wynika, że poziom kursu przy którym eksport staje się nieopłacalny wynosi 4,12 zł za euro.
W piątek za euro płacono na rynku międzybankowym 4,3550-4,3470 zł.
Z ostatniej ankiety PAP wynika, że na koniec roku złoty osłabi się do poziomu 4,43 zł za euro.
Szef resortu finansów na pytanie, czy ewentualnie złoty może się umocnić do poziomu 4,20 za euro w tym roku, odpowiedział:
"Będzie to trudne, ale wszystko jest możliwe. My jesteśmy więźniami sukcesu".
Gronicki uważa, że nadmierne umocnienie złotego w dłuższej perspektywie może doprowadzić do osłabienia wzrostu gospodarczego.
"(...) Jeśli złoty wzmocni się nadmiernie, może to doprowadzić do wyhamowania wzrostu, ale nie widziałbym tego w perspektywie rocznej, ewentualnie w 2006 roku" - powiedział Gronicki w czasie debaty "Newsweeka" poświęconej polskim problemom gospodarczym.
"Pytanie jest też czy uda się utrzymać ekspansję eksportu, (...) czy wzrost w UE będzie taki, jakiego się spodziewamy. Jeśli wolniejszy, to będzie to zagrożenia dla polskiej ekspansji eksportowej (...), czy utrzymamy w ryzach potrzeby pożyczkowe państwa" - powiedział.
Zdaniem ministra sytuacja gospodarcza jest dobra, a w perspektywie Polska może utrzymać dobre tempo wzrostu PKB.
"Sytuacja gospodarcza Polski wygląda lepiej niż rok temu, a nawet pół roku temu. Czy się utrzyma, to czas pokaże. Wszystkie prognozy mówią, że mamy szansę na utrzymanie przyzwoitego tempa, nie widzę także zagrożeń dla realizacji przyszłorocznego budżetu" - powiedział.
