Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Analitycy: RPP raczej nie podniesie stóp procentowych

0
Podziel się:

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) na listopadowym posiedzeniu nie powinna podnieść stóp procentowych, mimo wyższej od oczekiwanej inflacji w październiku i listopadowej projekcji inflacyjnej, która mówi, że inflacja nie spadnie do poziomu celu inflacyjnego w czasie trwania projekcji, uważają ekonomiści. / ISB /

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) na listopadowym posiedzeniu nie powinna podnieść stóp procentowych, mimo wyższej od oczekiwanej inflacji w październiku i listopadowej projekcji inflacyjnej, która mówi, że inflacja nie spadnie do poziomu celu inflacyjnego w czasie trwania projekcji, uważają ekonomiści.

Siedmiu z ośmiu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów oczekuje, że Rada nie zmieni stóp na posiedzeniu, rozpoczynającym się 23 listopada.

Także Witold Orłowski, szef doradców ekonomicznych prezydenta, który wypowiadał się w piątek dla radia PiN, uważa, że RPP nie podejmie już do końca roku decyzji o podwyższeniu stóp procentowych, gdyż będzie chciała przyjrzeć się obecnej sytuacji makroekonomicznej.

Decyzja ma zostać ogłoszona 24 listopada.

„Nie sądzę, by Rada zmieniła stopy, z tego powodu, że, po pierwsze, mamy dalsze umacnianie się złotego, co w przyszłości będzie bardziej agresywnie zbijało inflację” – powiedział Wojciech Kuryłek, ekonomista Kredyt Banku.

„Po drugie, jest zaskakująco niska dynamika płac, która pokazuje, że nie ma co liczyć na tzw. efekt drugiej rundy. Trzecim argumentem jest spadek cen surowców (w tym ropy) na rynkach światowych, co powoduje, że przedsiębiorstwa napotykają mniejszą presję cenową ze strony czynników produkcji i mają mniejszą motywację, by przenieść tę presję na konsumentów” – dodał.

Ekonomista powiedział też, że ważnym argumentem przeciw obniżce jest zastój w inwestycjach.

„Myślę, że ważnym argumentem będzie też to, że badanie koniunktury NBP pokazało, iż w inwestycjach jest zastój, [...] a jednym z powodów opóźniania przez przedsiębiorstwa aktywności inwestycyjnej była sierpniowa podwyżka stóp o 50 punktów bazowych” – powiedział Kuryłek.

„Poza tym Rada podkreślała, że projekcja to jedna z wielu informacji, którą się będzie posiłkować, a, jak pokazało doświadczenie, błędy projekcji mogą być duże, bo jeżeli w perspektywie jednego – dwóch kwartałów popełnia się błąd dosyć znaczny, to pytanie, jaki ten błąd może być w perspektywie 10 kwartałów” – dodał.

Rada podnosiła w tym roku stopy trzykrotnie, łącznie o 125 punktów bazowych i obecnie główna stopa referencyjna wynosi 6,5%.

W październiku inflacja skoczyła do 4,5% r/r, podczas gdy rynek spodziewał się jej spadku do 4,3% z 4,4% we wrześniu.

„W przypadku polskiego koszyka inflacyjnego niemal 30% stanowią ceny żywności, a 5% to ceny ropy i nawet nieduże ruchy na rynkach tych surowców albo w jedną stronę albo w drugą mogą wybijać znacznie inflację” – uważa Kuryłek.

Także członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Stanisław Nieckarz mówił w tym tygodniu agencji ISB, że dane o październikowej inflacji nie powinny wpłynąć na decyzję Rady, a inflacja na koniec roku może spaść do 4,0% r/r.

A MOŻE JEDNAK WBREW WIĘKSZOŚCI?

W czwartek wiceprezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Krzysztof Rybiński powiedział natomiast, że listopadowa projekcja inflacyjna pokaże, iż w perspektywie trwania projekcji, czyli 10 kwartałów, inflacja nie spadnie poniżej zakładanego przez NBP celu, czyli 2,5% +/- 1 punkt procentowy.

Dlatego też niektórzy ekonomiści spodziewają się podwyżki stóp procentowych w listopadzie. Projekcja inflacyjna, z którą członkowie Rady zapoznali się w mijającym tygodniu, ma zostać opublikowana 30 listopada.

„Argumentem ‘za’ jest to, że opracowywana przez NBP projekcja i oczekiwania co do inflacji w dłuższym terminie wskazują, że trudno będzie w horyzoncie przynajmniej do końca 2006 roku osiągnąć inflację na poziomie celu” – powiedział Piotr Bielski, ekonomista z Banku Zachodniego WBK.

„Tak naprawdę nie ma na co czekać z podwyżkami, bo czas, w jakim podwyżki się przekładają na stopę inflacji to, według szacunków NBP, od pięciu do siedmiu kwartałów i nie można czekać do roku 2006, żeby dopiero wtedy obniżyć inflację. Wydaje się, że można to zrobić właśnie w tej chwili” – dodał.

BZ WBK zakłada też, że będzie to przedostatnia podwyżka w cyklu podnoszenia stóp.

„Zakładamy, że stopa referencyjna dojdzie do 7%, czyli oprócz tych 25 punktów teraz, będzie jeszcze jedna podwyżka o 25 punktów do końca pierwszego kwartału” – powiedział Bielski.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)