Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Balcerowicz o inflacji, rezerwach i złotym

0
Podziel się:

Rada Polityki Pieniężnej będzie dążyć do stabilizacji inflacji na poziomie około 2 proc. - powiedział w piątek prezes NBP Leszek Balcerowicz, nie podając jednak, jaki cel wyznaczy RPP w okresie do wejścia Polski do EMU

.

"Prognozy inflacji na koniec roku wahają się od 1 do 3 proc. Wyraża to niepokój co do sytuacji na świecie. My jednak będziemy dążyć do stabilizacji na poziomie nie 0,8 proc., gdyż jest to spowodowane czynnikami wyjątkowymi, a na poziomie powiedzmy około 2 proc." - powiedział PAP Balcerowicz po wykładzie w Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.

Balcerowicz powiedział, że czynniki niepewności niezależne od polityki monetarnej spowodowały obecny głęboki spadek inflacji, ale mogą popchnąć ją w górę. Do najważniejszych czynników niepewności prezes NBP zaliczył kształtowanie się cen żywności w kraju i cen ropy naftowej w zawiązku z możliwością zaistnienia konfliktu zbrojnego w Iraku.

MIĘDZY 2 A 3 PROC.

Wiesława Ziółkowska z Rady Polityki Pieniężnej poinformowała w czwartek, że RPP ustali cel inflacyjny na okres po 2003 roku na poziomie 2,5 proc. plus/minus 1 pkt proc. Średniookresowy cel inflacyjny RPP wyznaczony w 1998 roku zakładał spadek inflacji na koniec 2003 roku do poniżej 4 proc., a roczny cel inflacyjny wynosi w tym roku 2-4 proc.

W połowie stycznia Jerzy Pruski z Rady Polityki Pieniężnej powiedział, że Rada chce ustabilizować inflację na wyższym poziomie niż 0,8 proc. z grudnia 2002 roku i chce utrzymywać inflację na poziomie 2-3 proc., gwarantującym jak najszybsze wejście do euro.

Zdaniem Ziółkowskiej istnieje duże prawdopodobieństwo, że inflacja na koniec tego roku wyniesie poniżej 2 proc., czyli poniżej dolnego przedziału celu inflacyjnego na ten rok. Również inny członek RPP Janusz Krzyżewski powiedział we wtorek, że przewiduje wzrost inflacji do 1,6 proc. w grudniu 2003 roku, jeżeli nadal aktywne będą czynniki dekoniunktury, które powodują spadek inflacji.

Inflacja w grudniu spadła do 0,8 proc. Analitycy przewidują, że co najmniej do końca I kwartału wskaźnik utrzyma się poniżej 1 proc. Resort finansów spodziewa się spadku inflacji rok do roku w styczniu do 0,5 proc. Minister finansów Grzegorz Kołodko prognozuje, że inflacja w 2003 będzie oscylować w przedziale od 1 do 2 proc.

Ekonomiści w lutowej ankiecie PAP obniżyli prognozy inflacji na koniec 2003 roku do 2,4 proc. z 2,6 proc. prognozowanych na początku stycznia.

Balcerowicz powiedział, że na najbliższym posiedzeniu RPP zajmie się rozpatrywaniem średniookresowego celu inflacyjnego, w tym celów inflacyjnych na najbliższe lata. Prezes NBP nie powiedział, jaki RPP ustali cel inflacyjny na lata kolejne po 2003 roku.

"Nie chcę uprzedzać. Nie jest dobrym obyczajem, jeśli się dyskutuje coś, co ma być dopiero przedmiotem debaty RPP" -powiedział.

ROZWIĄZANIE REZERWY REWALUACYJNEJ

Prezes NBP powiedział w Poznaniu, że kwestia ewentualnego wykorzystania rezerwy rewaluacyjnej NBP zostanie rozwiązana "w zgodzie z cywilizowanymi standardami księgowości".

"Rezerwa rewaluacyjna NBP to nie jest żaden realny pieniądz, to tylko zapis księgowy. Gdyby w większej ilości ten nierealny pieniądz trafił do gospodarki za pośrednictwem budżetu, to musiałoby to mieć niekorzystne skutki. Są pewne standardy cywilizowanej księgowości, których się trzymamy i będziemy trzymać. Jestem przekonany, że w tym duchu ta kwestia zostanie rozwiązana" - powiedział Balcerowicz.

Według pogłosek rząd chce, żeby NBP rozwiązał rezerwę rewaluacyjną na ryzyko kursowe, jednak przedstawiciele banku centralnego mówili, że oznaczałoby to dodruk pustego pieniądza. Balcerowicz dodał, że pusty pieniądz nie może stanowić żadnej pomocy dla budżetu, a misją konstytucyjną każdego banku centralnego jest dbanie o stabilność pieniądza, to znaczy powstrzymywać się od emisji pustego pieniądza.

Jego zdaniem wpływ na finansowe możliwości tworzenia miejsc pracy przez przedsiębiorstwa w Polsce ma stosunek stanu finansów publicznych do ilości kredytów dla przedsiębiorstw.

"Część środków, które trafiłyby do przedsiębiorstw z banków, gdyby sytuacja finansów publicznych była lepsza, nie trafia tam. Jest znaczące, że udział papierów skarbowych w portfelu kredytowym banków wzrósł w ostatnich dwóch latach o 81 proc., natomiast kredyty dla przedsiębiorstw wzrosły o 5 proc."- powiedział.

"Ci, co chcą rozwiązywać problemy polskiego bezrobocia nie mogą uchylać się od usuwania przeszkód leżących w dziedzinie finansów państwa i rozwiązań krępujących przedsiębiorstwa. Próba odwrócenia uwagi od tych problemów, polegająca na skoncentrowaniu się na takich kwestiach jak kurs walutowy czy stopy procentowe w żadnej mierze nie służy rozwiązaniu tego, co trzeba rozwiązać" - dodał.

Prezes NPB powiedział, że dziwią go opinie, według których należy osłabiać złotego. Jego zdaniem ponad 70 proc. polskiego społeczeństwa ceni stabilność naszej waluty, a poza tym złoty w stosunku do euro jest obecnie o około 15 proc. słabszy niż rok temu, co jest bardziej korzystne dla eksporterów.

"Euro jest dla nas ważniejsze niż dolar, bo 60 proc. naszego eksportu rozlicza się w euro. Dziwią mnie więc opinie wypowiadane akurat w takim momencie, kiedy wartość złotówki kształtuje się korzystniej dla eksporterów. Dla porównania, czeska korona nie osłabła w ciągu roku, a węgierski forint osłabł o 1 proc." - powiedział prezes NBP.

W lutym przedstawiciele rządu, a także minister finansów kilkakrotnie wypowiadali się, że chcieliby osłabienia złotego.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)