.
Na pytanie czy w drugiej połowie roku podaż papierów skarbowych będzie mniejsza niż w pierwszej minister finansów odpowiedział: 'W II połowie roku na pewno możemy się liczyć z takim trendem'.
Według Belki deficyt budżetowy po czterech miesiącach 2002 roku wyniósł około 48 proc. wobec 34,3 proc. po trzech miesiącach.
'W tym roku po czterech miesiącach zaawansowanie wykonania deficytu budżetu wyniosło około 48 proc. Chociaż nie ma jeszcze ostatecznych danych, to jest znacząco mniej niż w ostatnich latach. Innymi słowy - świadczy to o dobrym wykonywaniu budżetu. Myślę, że będzie tak do końca roku' - powiedział Belka dziennikarzom podczas piątkowego spotkania ministrów finansów krajów basenu Morza Bałtyckiego.
'Jak co roku większość deficytu budżetowego realizuje się w I połowie roku' - dodał.
Belka powiedział też, że przy obecnej bardzo słabej koniunkturze gospodarczej i braku popytu na kredyty inwestycyjne banki mają olbrzymią nadpłynność, w związku z tym finansowanie państwa nie sprawia żadnej trudności.
'To jest paradoksalne, im gorsza sytuacja w gospodarce, tym łatwiej się finansować' - powiedział Belka.
Deficyt budżetu państwa po marcu 2002 roku wyniósł 16.430,4 mln zł, czyli 34,3 proc. planu.
Dochody budżetu w marcu wyniosły 21,6 proc. planu, a wydatki 25,8 proc. planu.
Zdaniem Belki na obniżenie deficytu budżetowego w 2003 roku, co zapowiadał wcześniej, wpłynie szybszy wzrost wpływów podatkowych niż wzrost wydatków
'Nawet 3 proc. wzrost gospodarczy, nie mówiąc o możliwości większego przyspieszenia gospodarki i kolejne kroki mające na celu uszczelnienie systemu podatkowego powodują, że wzrost wpływów podatkowych będzie szybszy, niż wzrost wydatków' - powiedział minister finansów.