Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Co wynika z obniżki stóp?

0
Podziel się:

Kiedy kilka tygodni temu, po publikacji informacji o kształtowaniu się cen żywności w pierwszej połowie lipca pisałem felieton o konieczności mocniejszego ruchu w polityce pieniężnej, zdecydowana większość analityków wspominała, że 'przestrzeń' do obniżek stóp procentowych kurczy się i jeśli stopy będą obniżone to najwyżej o 50 pkt. bazowych

Z pewnością dzisiejszą wiadomością dnia jest obniżenie przez RPP stóp procentowych. Kiedy kilka tygodni temu, po publikacji informacji o kształtowaniu się cen żywności w pierwszej połowie lipca pisałem felieton o konieczności mocniejszego ruchu w polityce pieniężnej, zdecydowana większość analityków wspominała, że 'przestrzeń' do obniżek stóp procentowych kurczy się i jeśli stopy będą obniżone to najwyżej o 50 pkt. bazowych. Argumentowałem wówczas, że sierpień jest z punktu widzenia poglądów RPP jedyną szansą na mocniejszą obniżkę. Ustabilizował się bowiem wzrost cen, produkcja przemysłowa pomimo zapowiadanego od zimy ożywienia tkwiła w stagnacji, a kłopoty za oceanem i w UE oddalały też spodziewane ożywienie w tym roku na świecie.

RPP pozostawiła bez zmian krótkoterminową stopę depozytową na poziomie 5,5%, obniżyła stopę referencyjną (zwaną interwencyjna) o 50 pkt. bazowych do 8%, obniżyła stopę redyskontową o 100 pkt. bazowych do 9%, a także obniżyła stopę lombardową o 100 pkt. bazowych do 10,5%. Można więc powiedzieć że znacznemu spłaszczeniu ulegnie krzywa rentowności papierów dłużnych, gdyż stopy długoterminowe zostały obniżone w większym stopniu niż stopy krótkoterminowe. Rynek pieniężny został szczególnie zredukowany w swoim górnym paśmie, co powinno bardziej niż obecnie wpłynąć na papiery długoterminowe (wieloletnie obligacje i kredyty)
niż na rentowność bonów skarbowych i pieniężnych. Być może RPP chce pomóc rządowi, który chce zmienić strukturę długu na bardziej długoterminowy. Jednak zmiany te mogą spowodować, że w kraju pozostanie krótkoterminowy kapitał spekulacyjny, gdyż tylko on utrzymał poziom rentowności.

Jak się obecnie okazuje również i w sierpniu ceny żywności spadają gwałtownie i tylko konfliktowi USA z Irakiem zawdzięczamy fakt wzrostu cen paliw płynnych stabilizujących spadek inflacji. Jednak wielce prawdopodobnym jest że już wkrótce ceny żywności i paliw zamienią się swoimi aktualnymi rolami, żywność zacznie rosnąć a w koszyku inflacyjnym będzie ją stabilizować benzyna i olej.

Co prawda, doszły informacje o wzroście produkcji i spożycia detalicznego oraz hurtowego, ale RPP potrafi na podstawie znacznie pełniejszych danych ocenić je jako stosunkowo sezonowe a nie trendowe. Nie powinien więc ten wzrost przełożyć się zbytnio na jej decyzje o wstrzymaniu się z obniżką, tak jak sugeruje to większość analityków.

Ten sposób obniżki stóp musi zaszkodzić bankom komercyjnym, które będą otrzymywać znacznie niższe odsetki od depozytów na rynku międzybankowym, czy na rynku papierów skarbowych. Będą musiały w większym niż dotychczas stopniu zaangażować się w kredyty rynkowe, które dzięki zwiększonej konkurencji mogą spać więcej niż 100 pkt. bazowych wynikających z obniżki stóp procentowych. A przy obecnym stanie finansowym potencjalnych klientów wiąże się to ze zwiększonym ryzykiem.

Również na rynku walutowym w perspektywie kilku dni powinniśmy zaobserwować lekkie osłabienie złotego, zwłaszcza że rząd zapowiedział wczoraj niewielkie zakupy na spłatę odsetek od długu zagranicznego. Ponadto więcej firm może zdecydować się na przewalutowanie swoich pozycji kredytowych, z uwagi na przewidywany spadek stóp procentowych od kredytów złotowych, zwłaszcza długoterminowych. Paradoksalnie również pomimo osłabienia złotego i wzrostu cen dóbr importowanych, może wzrosnąć import konsumpcyjny i inwestycyjny, na skutek zwiększonych zakupów na kredyt. Nie mamy jeszcze danych za lipiec o sytuacji równowagi zewnętrznej. Ale nie zdziwiłbym się, gdybyśmy takie dane uzyskali - co również nie pozostałoby bez wpływu na kurs walutowy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)