Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Emisja obligacji 20-letnich

0
Podziel się:

Dwudziestoletnie obligacje, których pierwsza aukcja odbędzie się w środę, mają być papierami benchmarkowymi przy akcesji do UE, dlatego MF chce uzyskać rentowność niższą od 7,6 proc.

- uważa minister finansów.

'Zaczynamy emitować dwudziestoletnie obligacje skarbowe nie z powodów fiskalnych, ale po to, aby ustanowić nasz benchmark przy wejściu do Unii Europejskiej' - powiedział w poniedziałek minister finansów Marek Belka.

'Zależy nam na odpowiednio wysokiej cenie i niskiej rentowności. Dlatego nie zadowoli nas rentowność na poziomie 7,6 proc.. Ona musi być znacząco niższa. To musi być rentowność kraju, który za kilka lat będzie w unii walutowej' - dodał.

MF zaoferuje na przetargu w środę 17 kwietnia obligacje 20-letnie WS0922 o wartości 400 mln zł. Będzie to pierwsza aukcja papierów o terminie zapadalności 23 września 2022 roku i oprocentowaniu stałym 5,75 proc.

Rynek szacował ofertę obligacji 20-letnich w szerokim przedziale 0,2-1,5 mld zł, rentowność na poziomie 7,4-8,0 proc., a popyt w wysokości 1,0-1,5 mld zł.

Według analityków rynku papierów dłużnych wprowadzenie przez MF przetargów obligacji 20-letnich i rezygnacja z przetargów obligacji 10-letnich o zmiennym oprocentowaniu jest bardzo dobrym pomysłem. Według nich papierami długoterminowymi będą zainteresowane OFE.

Minister finansów poinformował, że jego resort będzie starał się zmienić obecny kształt krzywej dochodowości papierów skarbowych.

'Nie jest normalne, aby kikunastotygodniowe bony miały rentowność podobną do dwuletnich obligacji' - powiedział Belka.

Według niego najwcześniejszą możliwą datą wejścia Polski do unii walutowej jest rok 2007, czyli trzy lata po naszym przystąpieniu do Unii Europejskiej.

'Teraz najważniejsze sa zasady, na jakich będziemy wchodzili do europejskiego mechanizmu kursowego (ERM2). Czy na dwa lata, czy, jak chcą niektórzy w UE, na dłużej, czy po kursie rynkowym, czy po sztucznie osłabionym, czy w wąskim, czy w szerokim paśmie wahań. To są pytania, na które będziemy musieli odpowiedzieć w negocjacjach' - powiedział.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)