Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kołodko za niezależnym NBP

0
Podziel się:

Minister finansów Grzegorz Kołodko opowiedział się przeciw rozszerzaniu składu Rady Polityki Pieniężnej i za utrzymaniem niezależności NBP

, z którym chce prowadzić dialog o lepszej koordynacji polityki pieniężnej i fiskalnej.

'Nie uważam, że zasadne jest poszerzenie składu RPP i z pewnością uważam, że RPP powinna formułować cele polityki pieniężnej. Ale jeszcze bardziej jestem przekonany o tym, że konieczna jest dobra koordynacja polityki pieniężnej z polityką budżetową i trzeba znaleźć taki sposób, aby ta koordynacja była zapewniana' - powiedział Kołodko we wtorek po 10 dniach milczenia jako minister finansów.

'U nas poziom produkcji, stan zatrudnienia mógłby być dużo większy, gdyby lepsza była koordynacja' - dodał.

Wcześniej minister finansów w pierwszym publicznym wystąpieniu od objęcia stanowiska zapowiedział kontynuację dotychczasowej polityki gospodarczej i antyinflacyjnej oraz dyscyplinowanie finansów publicznych.

Kołodko powiedział, że w sferze finansów publicznych będzie dążył do ograniczenia deficytu budżetowego w przyszłym roku do poziomu nie większego niż w tegorocznym planie 40 mld zł i do zmniejszenia go z planowanych przez rząd na 2003 rok 43 mld zł. Minister finansów dodał, że interwencje prowzrostowe rządu, które są elementem jego planu będą miały charakter mikroekonomiczny, nie będą jednak wynikały ze zwiększenia obciążeń podatkowych ani powiększania długu publicznego.

Zapowiedział też jako element mikroekonomicznego pobudzania gospodarki restrukturyzację nieściągalnych długów niektórych firm wobec Skarbu Państwa. Jego zdaniem, rząd zaproponuje również nagrody podatkowe dla firm, które wywiązują się ze swoich zobowiązań.

KOŁODKO CHCE SKUTECZNIEJSZEGO DIALOGU Z NBP I SPADKU STÓP

Minister finansów zamierza również bardziej efektywnie prowadzić dialog z NBP, a polityka budżetowa ma przyczynić się do dalszego spadku stóp procentowych.

'Będę do tego zmierzał, aby stopniowo i sukcesywnie zmniejszać to, co jest potrzebne polskiej gospodarce z punktu widzenia jej rozwoju, jej bardziej korzystnego integrowania się z gospodarką światową (...), a mianowicie równoczesnej (...) redukcji deficytu budżetowego' - powiedział Kołodko.

'Zobaczymy, czy będą chcieli z nami rozmawiać ci, z którymi my chcemy rozmawiać. Bo jak ja zrozumiałem, to pan premier Belka chciał rozmawiać, zgłosił pewne postulaty i usłyszał, że nie ma o czym mówić, że tak jak jest, to jest dobrze' - dodał.

Kołodko zapowiedział, że jego plan ma na celu również doprowadzenie do spadku realnych stóp procentowych.

'One już w dużym stopniu spadły i sądzę, że znajdziemy sposób (...) Jestem przekonany, że i bank centralny, i rząd, i koalicja, i opozycja, wszyscy troszczą się o to, żeby polska gospodarka rozwijała się' - powiedział minister finansów.

'Mam nadzieję, że (bank centralny) będzie wspomagał wszystko to, co będzie dobrze służyć polskiej przedsiębiorczości i polskim rodzinom' - dodał.

'Ja bym chciał jak najszybciej (...) powiedzieć państwu, że to jest 5,0 (proc. wzrostu PKB). I to jest możliwe, ale to wymaga także współpracy z bankiem centralnym' - powiedział Kołodko.

KURS 4,35 ZŁ ZA EURO NAJKORZYSTNIEJSZY DLA EKSPORTERÓW

Minister finansów powiedział, że w maju tego roku, kiedy w artykule prasowym pisał o potrzebie osłabienia złotego do 4,35 za euro, miał na myśli kurs najbardziej korzystny dla polityki eksportowej, a nie docelowy kurs, do którego powinien zmierzać rząd.

'Wówczas mówiłem o pewnym kursie i to nie dolara do złotego, tylko euro do złotego, który uważam, i w tej sprawie nie zmieniam zdania, byłby najbardziej korzystny dla nas jako polskiej gospodarki. Tam mówiłem o kursie 4,35 zł za euro, gdyż to (...) dałoby odpowiednią opłacalność naszego eksportu i ograniczyło zbyt konkurencyjny dla naszych producentów import' - powiedział Kołodko.

'To, żeby kurs był korzystny dla polskiej gospodarki, sądzę, że w dobrej współpracy z niezależnym bankiem centralnym, z NBP, potrafimy osiągnąć i tak długo jak to jest możliwe do osiągnięcia bez jakiś radykalnych działań, typu tego, co sygnalizowałem w tamtym artykule, takiej możliwości będziemy szukać' - dodał.

W opinii ministra finansów ostatnie osłabienie euro wobec dolara jest korzystne dla gospodarki.

Kołodko dodał, że kurs złotego powinien odpowiadać fundamentom gospodarki i wspierać konkurencyjność eksportu.

'Złoty musi być silny siłą polskiej gospodarki, a nie zabiegów spekulacyjnych' - powiedział.

NIE BĘDZIE PODATKU IMPORTOWEGO

Kołodko zapowiedział też, że nie planuje wprowadzać podatku importowego.

'Podatku importowego nie będziemy wprowadzać z tego względu, że rok temu należało go wprowadzić, i rok temu dałby on takie efekty, że dzisiaj byłaby już dużo wyższa dynamika produkcji i mniejsze bezrobocie. W międzyczasie sytuacja się zmieniła, trzeba zastosować inne instrumenty zaadresowane przede wszystkim do tych, którzy mogą upaść, żeby oni nie upadli' - powiedział minister finansów.

'Te instrumenty, które są teraz zaproponowane, są w sumie lepsze niż podatek importowy i są także zbieżne z tym, jak my rozkładamy koszty naszych reform' - dodał.

Kołodko zapowiadając wzrost dyscypliny fiskalnej powiedział jednak, że nie nastąpi on przez cięcia wydatków socjalnych.

'(Zmniejszenie deficytu budżetowego nastąpi) nie na drodze cięcia ślepego wydatków, zwłaszcza na cele socjalne, tylko ożywiania produkcji' - powiedział.

Zapowiedział także dalszą prywatyzację i reformy strukturalne, żeby wyzwalać w gospodarce mechanizmy prowzrostowe.

Według Kołodki, dzięki przedstawionemu we wtorek planowi działań antykryzysowych od listopada bezrobocie będzie spadać, co jest pierwszym celem jego programu.

'Gdyby nie zaproponowany pakiet, osoby, które są dzisiaj w trudnej sytuacji, byłyby w jeszcze trudniejszej' - powiedział.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)