Minister finansów nie widzi podstaw do utrzymania obecnego kursu złotego - poinformował w środę minister Jarosław Bauc, dodając, że ocenia obecny kurs jako wyśrubowany do maksimum.
'Nie ma żadnych powodów, poza czysto spekulacyjnymi, do utrzymania się obecnego kursu złotego' - powiedział PAP minister finansów.
'Dobiliśmy do szczytu' - dodał.
Wcześniej kilku członków Rady Polityki Pieniężnej powiedziało, że kurs złotego nie ma podstaw w fundamentach makroekonomicznych.
Wiesława Ziółkowska z Rady Polityki Pieniężnej uważa, że zbyt silny obecnie złoty, który nie ma podstaw w fundamentach makroekonomicznych, osłabi eksport w drugiej połowie roku.
We wtorek członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław Grabowski powiedział, że obecnie złoty jest przewartościowany z punktu widzenia równowagi makroekonomicznej, a deprecjacja złotego powinna nastąpić w drugim półroczu.
Analitycy przewidują, że z powodu silnego złotego eksport w drugim półroczu pogorszy się i deficyt obrotów bieżących wzrośnie.
Dariusz Rosati z RPP powiedział na początku maja, że deficyt obrotów bieżących będzie w następnych miesiącach lepszy niż w 2000 roku, ale pod koniec roku w relacji do PKB będzie na poziomie z 2000 roku, kiedy wyniósł 6,2 proc. Niektórzy analitycy uważają, że wzrost kursu złotego, który od grudnia wzmacniał się do dolara, a w marcu zaczął dynamicznie umacniać się do euro, martwi RPP, która będzie nasilać interwencje słowne.
Obecnie wysokie stopy procentowe tłumią popyt, co nie pozwala na wzrost importu, i czyni atrakcyjnymi inwestycje w polskie złotowe papiery dłużne, co wzmacnia złotego.
Poprawa na rachunku obrotów bieżących, którego ujemne saldo w ujęciu rocznym spadło w marcu do 5,3 proc. PKB, następuje dzięki silnemu eksportowi. Złoty w środę po południu lekko osłabł do dolara do 3,955, i do 3,497 za euro na zamknięciu, choć przejściowo w środę euro wróciło powyżej bariery 3,5 złotego.
