Bratkowski widzi szansę na przyjęcie przez Polskę euro w 2007 roku, chociaż możliwe, jego zdaniem, jest wejście do strefy euro rok wcześniej pod warunkiem skrócenia przez UE okresu ERM2.
"Wprowadzenie w Polsce euro w 2006 roku byłoby szczególną przychylnością ze strony Unii, która zechciałaby skrócić ten obowiązkowy, wyznaczony przez traktaty europejskie okres przebywania w Europejskim Systemie Monetarnym przez dwa lata" - powiedział Bratkowski w piątek w Rzeszowie.
"To taki standardowy wymóg, choć są przypadki, że niektóre kraje były nieco krócej. W związku z tym jest nadzieja, że my też moglibyśmy być nieco krócej. Ale to będzie trudne organizacyjnie" - dodał wiceprezes NBP.
"Wszystko wskazuje na to, że jest bardzo duża szansa, żebyśmy mogli w 2007 płacić w euro. Nieco mniejszą, ale też nie całkiem bym ją jeszcze porzucał, mamy nadzieję na 2006 rok" - powiedział Bratkowski.
"Natomiast poważnym problemem jest poprawa sytuacji finansów publicznych, ograniczenia deficytu budżetowego. Tu jest ten główny ciężar" - dodał.
System ERM2 ogranicza wahania waluty krajowej do plus/minus 15 proc. odchylenia od ustalonego parytetu.
Kraj, który chce wejść do systemu musi spełnić kryteria ustalone przez UE w traktacie z Maastricht. Chodzi m.in. o zbliżenie do poziomu strefy euro poziomu inflacji, stóp procentowych, oprocentowania długoterminowych obligacji.
Według kryteriów z Maastricht dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB, a deficyt budżetowy 3 proc. PKB.
W rzeszowskim oddziale NBP Bratkowski otworzył wystawę fotograficzną "Europa wita euro". Wystawa jest efektem prac niemieckiego fotografa Claudio Hilsa, który od czerwca 2001 do lutego 2002 na zlecenie Europejskiego Banku Centralnego dokumentował narodziny waluty zjednoczonej Europy.
