, jednak w wywiadzie radiowym uchylił się od odpowiedzi, czy poprze uchwałę wzywającą szefa NBP do ustąpienia.
'Kiedy czytam wydruki z głosowań RPP nad obniżaniem stóp procentowych, to często dostrzegam, że Leszek Balcerowicz głosuje za obniżeniem stóp procentowych. Z tego punktu widzenia uważam, że postępuje słusznie. Na tle innych swoich kolegów jest człowiekiem umiaru, bo inni jego koledzy reprezentują beton' - powiedział premier w radiu Zet w piątek rano.
'Często Leszek Balcerowicz głosuje za obniżeniem stóp, natomiast nie tak często, jak powinien' - dodał.
W tym tygodniu część polityków skierowała do parlamentu uchwałę wzywającą prezesa NBP do ustąpienia ze stanowiska.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła ostatnio stopy procentowe w końcu maja, o 50 pkt bazowych. Nie jest jeszcze znany rozkład głosów z poprzedniej obniżki w kwietniu, ponieważ od podjęcia decyzji do publikacji musi upłynąć 6 tygodni.
Natomiast w trzech wcześniejszych głosowaniach decyzja o cięciu stóp została podjęta dzięki przeważającemu głosu prezesa NBP. Głosował on za obniżaniem stóp we wszystkich przypadkach decyzji o obniżkach stóp od początku 2001 roku.
Premier dodał, że rządowy projekt nowelizacji ustawy o NBP nie wiąże się z 'zamachem na niezależność RPP'.
'Rząd przekazał stosowny projekt ustawy i w tym projekcie nie ma cienia zamachu (na niezależność RPP)' - powiedział premier.
Sejm pracuje obecnie nad trzema projektami nowelizacji - rządowym i dwoma poselskimi.
Projekt rządowy ma dostosować polskie przepisy do prawa Unii Europejskiej. Projekt PSL i UP zakłada poszerzenie składu RPP o sześć osób oraz rozszerzenie dotychczasowych obowiązków Rady o wspieranie wzrostu gospodarczego oraz walkę z bezrobociem.
W czwartek doszedł do nich projekt autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, który zmierza do zwiększenia roli rządu i Sejmu w ustalaniu polityki pieniężnej. Przewiduje wprowadzenie zapisu, że wzrost gospodarczy ma być jednym z dwóch podstawowych celów wyznaczonych dla NBP. Klub SLD zapowiedział, że poprze propozycje poszerzenia składu RPP i dodatkowo zaproponował, żeby to rząd ustalał samodzielnie politykę kursową i ustalał cel inflacyjny.
Rząd tymczasem od kilku tygodni stanowczo wypowiada się przeciwko zmianom prowadzącym do ograniczenia niezależności NBP.
W czwartek wieczorem prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, że jeżeli nowelizacja ustawy miałaby prowadzić do 'zamachu na RPP', to on do tego nie dopuści.
'Moim zadaniem jest bronić konstytucji i jeśli rząd chciałby dokonać zamachu na Radę, to ja jestem od tego, żeby nie dopuścić do tego' - powiedział prezydent w telewizji publicznej.