Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPP o polskiej polityce kursowej

0
Podziel się:

RPP zaproponowała w czwartek rządowi doraźne rozwiązanie problemów wynikających z aprecjacji złotego, polegające na tym, żeby rząd kupował waluty na spłatę zadłużenia zagranicznego na rynku, a nie w banku centralnym

. Rząd najprawdopodobniej chłodno przyjmie tę koncepcję.

'Polskiej gospodarce potrzebna jest natychmiastowa zmiana polityki kursowej i pieniężnej, która by wspomagała polskich przedsiębiorców i eksporterów, a komunikat RPP mówi o momencie wejścia do UE, który nastąpi najwcześniej za rok i siedem miesięcy' - powiedział PAP rzecznik rządu Michał Tober.

Komunikat Rady mówi o potrzebie jak najszybszego wejścia do strefy euro po wstąpieniu do Unii Europejskiej.

'To jest odbicie piłeczki' - powiedział PAP pragnący zachować anonimowość przedstawiciel rządu.

Anonimowe źródło powiedziało PAP, że propozycje rządu dotyczące polityki kursowej minister fianansów przekaże RPP w piątek, a od poniedziałku do środy planowane są dyskusje.

Tymczasem RPP zaproponowała w czwartek rozwiązanie, które nie polega ani na zmianie obecnej polityki pieniężnej, ani reżimu kursowego, co wcześniej sugerował minister finansów Marek Belka.

Rada uważa, że najlepszym sposobem osłabienia złotego byłoby skupowanie przez rząd potrzebnych mu na spłatę zadłużenia walut na rynku, a nie w NBP, jak to się dzieje obecnie.

'Pasmo wahań oznacza po prostu interweniowanie, przy określonych poziomach kursu. My się sceptycznie odnosimy co do skuteczności systematycznych interwencji. Ponadto jeżeli miałyby one być sterylizowane, to są kosztowane, a jakby miały być niesterylizowane, to przy takiej skali napływu kapitału zapewne mielibyśmy bardzo szybko wzrost inflacji i utratę kontroli nad podażą pieniądza' - powiedział PAP Dariusz Rosati z RPP.

Grzegorz Wójtowicz z RPP uważa, że kupowanie przez rząd waluty na rynku jest mniej kosztowne, niż interwencje NBP i może być bardziej skuteczne.

'Złoty umacnia się, jest duży popyt na złotego, czyli relatywnie mały popyt na waluty obce. Waluty obce są potrzebne do różnych operacji finansowych, spłaty zadłużenia, odsetek i kapitału. Zwiększając popyt na waluty obce i dostarczając złotych zmieniamy relacje na rynku' - powiedział PAP Wójtowicz.

'To są kwoty niebagatelne i rosnące' - dodał.

Rząd planuje spłacić w tym roku 1,3 miliarda dolarów długu zagranicznego, a w następnych latach spłaty będą rosły. Obecnie rząd kupuje waluty w banku centralnym, pochodzące z jego rezerw, co nie wpływa na kurs złotego, a nie na rynku, gdzie kształtowałby kurs.

'Zdaniem Rady tego typu operacje mogłyby mieć miejsce. Jest to zbliżony układ do rachunku walutowego wpływów z prywatyzacji, gdy wpływy z prywatyzacji nie przechodząc przez rynek też zmniejszały napięcie' - powiedział Wójtowicz.

RPP ZA JAK NAJSZYBSZYM PRZYJĘCIE EURO

RPP uznała także w czwartek, że Polska powinna jak najszybciej przyjąć euro po wstąpieniu do Unii Europejskiej.

Polska chce zakończyć negocjacje do końca tego roku, tak, by po rocznym okresie oczekiwania na ratyfikację traktatu akcesyjnego przez kraje członkowskie, stała się członkiem Unii w 2004 roku.

'Powinniśmy wejść do ERM II tak szybko, jak to tylko możliwe, po spełnieniu wszystkich kryteriów, czyli teoretycznie w 2006 roku jest to możliwe' - powiedział Rosati.

Warunkiem wejścia do strefy euro jest obniżenie deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB, z 5,2 proc. PKB zaplanowanych na ten rok, a inflacji do poziomu nie większego niż 1,5 punktu proc. powyżej średniej z trzech najlepszych państw w UE.

RPP uważa, że szybkie przyjęcie euro spowodowałoby obniżenie kosztów transakcji, ograniczyło ryzyko kursowe, wprowadziło przejrzystość cen i zwiększyło konkurencję.

Jednak RPP uważa, że jednym z najważniejszych warunków szybkiego przyjęcia euro, oprócz spełnienia kryteriów traktatu z Maastricht, jest ograniczenie deficytu finansów publicznych, który w zeszłym roku był bliski 5 proc. PKB, a w tym roku ma wynieść 4,8 proc. PKB.

'Możliwość szybkiego przyjęcia euro w zdecydowanym stopniu będzie zależała od ograniczenia deficytu finansów publicznych' - napisała RPP.

Ministerstwo planuje w przyszłym roku ograniczyć deficyt finansów publicznych do 3,7 proc. PKB. Nieznane są jeszcze plany dotyczące deficytu budżetu centralnego.

OSTATNIE TYGODNIE TAK SILNEGO ZŁOTEGO

Zdaniem Rosatiego przeciwko zmianie reżimu kursowego przemawia także perspektywa osłabienia złotego w nadchodzących miesiącach.

'To umocnienie złotego w ostatnim czasie ma się ku końcowi. Wydaje nam się, że mamy orientację co do przyczyn tego umocnienia. Tą główną przyczyną jest duża podaż papierów skarbowych. Więc spodziewamy się, ze w następnych miesiącach podaż będzie się zmniejszać' - powiedział Rosati.

'Liczymy, że gospodarka ruszy, zwłaszcza w II połowie roku, zwiększy się popyt na import, trochę pogorszy się sytuacja na rachunku obrotów bieżących' - dodał.

Od początku kwietnia umocnił się do poziomu zbliżonego do 4 zł za dolara i w ciągu ostatnich tygodni przekraczał ten poziom.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)