Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd będzie wpływał na złotego

0
Podziel się:

Minister finansów Grzegorz Kołodko potwierdził PAP, że rząd będzie interweniował na rynku walutowym, ale odmówił ujawnienia szczegółów. Dodał, że jeśli skutkiem interwencji będzie osłabienie złotego, to będzie to korzystne dla gospodarki

.

"Jeśli nasze działania będą osłabiały złotego, to jest to tym lepiej dla polskiej gospodarki i nie należy się nam dziwić, tylko należy oczekiwać takich działań" - powiedział w poniedziałek PAP Kołodko w Londynie.

"Naszym celem jest pozyskanie środków na obsługę długu publicznego jak najtaniej, wobec tego kupimy we właściwym czasie, we właściwej strukturze walutowej i we właściwym miejscu tyle, ile zechcemy i na ten temat rynek będzie poinformowany w odpowiedniej formie i odpowiednim czasie" - dodał minister.

Kołodko, który w Londynie spotyka się z politykami, ekonomistami i bankierami powtórzył, że kurs złotego jest zbyt wysoki.

"Kurs jest nadwartościowany, nie odzwierciedla rzeczywistej kondycji polskiej gospodarki, jest źródłem krótkoterminowych spekulacji kapitałowych, do których zachęca zróżnicowanie stóp procentowych" - powiedział minister finansów.

Po ostatnim cięciu stóp procentowych w styczniu najważniejsza interwencyjna stopa procentowa banku centralnego wynosi 6,5 proc. Podstawowa stopa kredytu refinansowego w 12 państwach strefy euro wynosi 2,75 proc.

W poniedziałek złoty stracił 0,65 gr wobec dolara i zyskał 1,1 gr wobec euro w porównaniu z piątkowym zamknięciem, osiągając pod koniec poniedziałkowych notowań 3,8600 za dolara i 4,1590 za euro. Złoty minimalnie umocnił się do 6,15 proc. odchylenia od starego parytetu z 6,0 proc. na zamknięciu w piątek.

Złoty osłabia się od połowy stycznia głównie w relacji do euro w wyniku silnego słabnięcia dolara wobec euro oraz niepewności związanych z interwencją rządu na rynku walutowym. W połowie stycznia odchylenie po mocnej stronie starego parytetu wynosiło 8,6 proc.

Według Kołodki w oczekiwaniu na interwencję rządu gospodarstwa domowe i przedsiębiorcy kupują walutę obcą po to, by spłacić zadłużenie lub dla zwiększenia przychodu z oszczędności.

Minister finansów uważa, że tak jak kurs złotego nie jest do utrzymania na dłużej, tak stopy procentowe ustalane przez RPP powinny spaść, co przysłuży się obniżce kosztów obsługi długu publicznego i pobudzeniu przedsiębiorczości.

"Stopy procentowe w Polsce spadną, chociaż kiedy i o ile zadecyduje niezależny bank centralny. Stopy spaść muszą, gdyż tak jak Newton kiedyś odkrył, że jabłko spada jak się urwie z gałązki, tak samo to, co jest irracjonalnie wyśrubowane w górę, musi w wyniku działania praw ekonomicznej grawitacji spaść i spadnie" - powiedział Kołodko.

W tym roku Kołodko oczekuje średniorocznej inflacji na poziomie nie przekraczającym 2,0 proc., ale na obecnym etapie uważa, że jest jeszcze za wcześnie na to, by przewidywać, jaki wskaźnik rząd przyjmie w swoich pracach nad projektem budżetu na 2004 rok.

Zdaniem Kołodki Polsce nie grozi wysoka inflacja.

"Cóż to za inflacja 0,5-0,6 proc. Sądzę, że inflacja średnioroczna liczona do przeciętnego poziomu ubiegłego roku będzie poniżej 2,0 proc., a jaki wskaźnik zostanie ostatecznie przyjęty do prac budżetowych, to będzie można odpowiedzieć dopiero, gdy będziemy gotowi z obliczeniami, gdyż wiele rzeczy nie zależy od nas" - powiedział minister finansów.

W grudniu inflacja spadła do rekordowego poziomu 0,8 proc. rok do roku. W ubiegłym tygodniu minister finansów szacował, że w styczniu 2003 inflacja rok do roku spadła do 0,5 proc.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)