- uważa minister finansów Marek Belka.
'Liczymy zarówno na obniżkę stóp procentowych, jak i na taki sposób jej przeprowadzenia, który wykluczyłby oczekiwania na dalsze cięcia, co pozwoliłoby na kilkuprocentowe osłabienie złotego i dało pewien oddech eksporterom' - powiedział Belka podczas posiedzenia Senatu.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w 2001 roku wysokość stóp procentowych o 750 pkt. bazowych, a w 2002 roku o 150 pkt. bazowych w stopie interwencyjnej.
Ekonomiści początkowo liczyli na kolejną obniżkę stóp w marcu, głównie ze względu na dobre perspektywy kształtowania się inflacji w najbliższych miesiącach. Minister finansów i niektórzy członkowie RPP prognozują spadek inflacji w maju do poniżej 3 proc., a nawet do 2,5 proc.
Jednak po ogłoszeniu przez GUS lekkiego wzrostu produkcji przemysłowej w lutym o 0,4 proc. oraz korzystnych prognoz wynikających z badań koniunktury większość ośrodków analitycznych przesunęła swoje oczekiwania na kwiecień.
Po marcowym posiedzeniu RPP tłumaczyła, że nie zdecydowała się na obniżkę stóp, gdyż czeka na pełne objawienie się skutków wcześniejszych obniżek stóp procentowych oraz obawiała się, że niektóre czynniki mogą nie sprzyjać stabilizacji inflacji.
W tym tygodniu sejmowa komisja europejska miała się zająć projektami nowelizacji ustawy o NBP autorstwa PSL i UP oraz drugim, przygotowanym przez Samoobronę. Jednak ze względu na problemy formalne projekty zostaną rozpatrzone w przyszłym tygodniu. Projekt PSL i Unii Pracy zakłada m.in. zwiększenie liczby członków RPP oraz zobowiązanie Rady do dbania o wzrost gospodarczy. Jednak do tej pory projekt nie trafił pod obrady Sejmu.
Projekt Samoobrony m.in. zobowiązuje NBP do składania Sejmowi sprawozdania rocznego. Zakłada udzielanie przez Sejm absolutorium prezesowi NBP i członkom RPP oraz możliwość odwołania prezesa NBP i członków RPP w przypadku braku udzielenia im absolutorium.
Najbliższe posiedzenie RPP jest zaplanowane 24-25 kwietnia.
Minister finansów dodał w środę, że deficyt na rachunku obrotów bieżących w relacji do PKB nie będzie się już dalej obniżał.
'Deficyt na rachunku obrotów bieżących nie będzie się już dalej obniżał. Polityka makroekonomiczna, która doprowadziła przez ostatnie dwa lata do obniżenia deficytu na rachunku obrotów bieżących o połowę, osiągnęła już kres swoich możliwości. Jej kontynuacja mogłaby w tej chwili przynieść tylko przeciwne skutki' - powiedział Belka w Senacie.
W maju 2000 roku deficyt obrotów bieżących osiągnął swój historycznie najwyższy poziom 8,3 proc. w relacji do PKB, a po lutym 2002 roku spadł do około 4 proc.
'Polska nie potrzebuje likwidować deficytu na rachunku obrotów bieżących, bo deficyt oznacza, że zagranica przez bezpośrednie inwestycje zagraniczne finansuje rozwój gospodarczy' - dodał minister finansów.
Rząd założył w tegorocznym budżecie, że rok zakończy się deficytem obrotów bieżących w wysokości 4,8 proc. PKB.
