Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sławiński: Do ERM2 dopiero ze zdrowymi finansami

0
Podziel się:

Bezpieczne członkostwo w europejskim mechanizmie kursowym ERM2 powinno być poprzedzone uzdrowieniem finansów publicznych, gdyż w innym przypadku byłoby to zbyt ryzykowne nawet przy widełkach +/- 15% odchylenia od centralnego parytetu, uważa Andrzej Sławiński, członek RPP. Co więcej, nie jest on przekonany, czy to właśnie obecna Rada wprowadzi Polskę do strefy euro./ ISB /

Bezpieczne członkostwo w europejskim mechanizmie kursowym ERM2 powinno być poprzedzone uzdrowieniem finansów publicznych, gdyż w innym przypadku byłoby to zbyt ryzykowne nawet przy widełkach +/- 15% odchylenia od centralnego parytetu, uważa Andrzej Sławiński, członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Co więcej, nie jest on przekonany, czy to właśnie obecna Rada wprowadzi Polskę do strefy euro.

"Stosowanie szerokiego 15% pasma wahań zmniejsza ryzyko ataku spekulacyjnego, tym niemniej takie widełki w przypadku płytkiego rynku to zupełnie co innego niż na rynku włoskim czy francuskim, w okresie, gdy te waluty były w ERM" - powiedział agencji ISB w wywiadzie Sławiński.

"Jest wielu ekonomistów, którzy uważają, że gospodarki obecnych krajów akcesyjnych są zbyt otwarte i mają zbyt małe rynki finansowe, żeby je wystawiać na ryzyko związane ze stosowaniem stałego kursu walutowego, nawet jeśli zmniejsza je szerokie 15% pasmo dopuszczalnych wahań” - dodał.

Na pewno złoty nie powinien się znaleźć w ERM2, jeśli pasmo wahań byłoby węższe niż +/-15%, co proponują niektórzy przedstawiciele Komisji Europejskiej (KE). Utrzymanie złotego w wąskim przedziale wahań nie byłoby na dłuższą metę możliwe.

"W wąskich widełkach można było utrzymać kursy walut europejskich w latach 80-ych, gdy stosowano jeszcze ograniczenia w przepływach kapitałów krótkoterminowych - powiedział Sławiński.

Na razie zatem ERM2 jest dla polskiej waluty nieosiągalny. Występuje także ryzyko, że w warunkach dużej mobilności przepływów kapitałowych osiągnięcie wszystkich naraz kryteriów nominalnych mogłoby okazać się – w niesprzyjających okolicznościach - bardzo trudne. „Dlatego pojawiła się propozycja prof. Willema Buitera, by dopiero po osiągnięciu przez dany kraj kryterium fiskalnego była ustalana data i kurs wejścia danego kraju do strefy euro” - powiedział członek RPP.

Sławiński zaznaczył, że ze względu na trudną sytuację w finansach publicznych za wcześnie jeszcze jest mówić o złotym w ERM2 i strefie euro, pomimo, iż nie ma wątpliwości, że im szybciej Polsce uda się przyjąć euro, tym lepiej.

Ważnym czynnikiem są w tym względzie także wahania samej Komisji Europejskiej. Nie jest ona jeszcze w pełni przekonana, jakie kryteria powinny być zastosowane wobec obecnych krajów akcesyjnych.

"Stanowisko strony unijnej jest na razie takie, że kraje akcesyjne być może powinny wchodzić do ERM2 dopiero w momencie, gdy będzie zaawansowana już nie tylko konwergencja nominalna, ale i realna" - powiedział Sławiński.

Takie podejście KE jest spowodowane m.in. doświadczeniami krajów, które już przeszły ERM2 i przyjęły euro - np. Portugalia. "Unia zaczyna się zastanawiać, czy te kryteria nie były zbyt łagodne" - dodał.

"Ostatecznie nie wiadomo, czy to właśnie obecna Rada wprowadzi Polskę do strefy euro. Czy my wprowadzimy Polskę do strefy euro, czy nie, tego po prostu nie wiem " - podsumował.

Sześcioletnia kadencja obecnej RPP rozpoczęła się na początku tego roku.

euro
wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)