Po wtorkowym posiedzeniu rządu Hausner powiedział, że dotychczasowe działania rządu nie mogą być powodem trwającej od zeszłęgo tygodnia deprecjacji polskiej waluty.
"Jedną z przyczyn takiej sytuacji (na rynku walutowym) jest to, że mamy do czynienia z dużym poziomem destabilizacji o charakterze politycznym" - powiedział Hausner.
Hausner powiedział, że ma na myśli głównie sytuację rządu mniejszościowego.
Wicepremier dodał, że czynnikiem pogłębiającym niepokój na rynku są niewłaściwe oceny sytuacji makroekonomicznej przedstawiane przez niektórych ekonomistów i analityków.
"Mam wrażenie, że dziś gdy podejmujemy działania, powstaje wrażenie, że ten rząd sobie nie radzi. Ta psychoza strachu przenosi się na zachowania na rynkach, które podnoszą poziom ryzyka politycznego" - powiedział Hausner.
Hausner wykluczył jako przyczyny osłabienia złotego czynniki pochodzące z gospodarki realnej.
Jego zdaniem restrukturyzacja gospodarki zapowiadana przez rząd przebiega zgodnie z planem.
"Wszystko, co zostało zapowiedziane jest realizowane bądź jest w trakcie realizacji. Jeśli ktoś mówi, że rząd nie podejmuje działań, to taka krytyka nie znajduje uzasadnienia" - powiedział wicepremier.
Jako działania rządu Hausner wymienił obniżenie podatku CIT do 19 proc. z 27 proc, wcześniej. Dodał, że taki zabieg powinien pobudzić przedsiębiorczość.
Dodał, że już w czerwcu przedstawił harmonogram prac, zgodnie z którym miała zostać przyjęta strategia finansów publicznych do roku 2007, budżet z maksymalnym pułapem deficytu na poziomie 45,5 mld zł, plan racjonalizacji wydatków publicznych i strategia podatkowa.
Hausner powiedział, że w dwóch pierwszych przypadkach zapowiedzi zostały już zrealizowane, plan racjonalizacji wydatków rząd przyjmie 8 października, a strategia podatkowa będzie opublikowana jeszcze jesienią.
Dodał, że przyczyn osłabiania złotego można też doszukiwać się w sytuacji na rynkach globalnych.
Jego zdaniem jest obecnie ogólny trend wycofywania się inwestorów z rynku pieniężnego na rzecz rynku akcji i odwrót od dolara spowodowany nienajlepszymi perspektywami amerykańskiej gospodarki.