Ministerstwo Finansów planuje przygotowanie reformy instytucjonalnej resortu oraz systemu podatkowego, która ma zakładać m.in. ujednolicenie stawki podatku VAT na poziomie niższym niż obecna stawka podstawowa 22% przy jednoczesnej likwidacji większości ulg, zapowiedział minister finansów Mirosław Gronicki.
„Chcemy zatem prostego podatku od wartości dodanej z mniejszą liczbą ulg i niższą stawką podstawową. Do tego będziemy zmierzać” – powiedział Gronicki w wywiadzie dla środowego „Pulsu Biznesu”.
Minister powiedział, że gdyby usunąć wszystkie ulgi, stawka podatku VAT mogłaby wynieść 16% i można by dodatkowo obniżyć stawki podatku dochodowego od osób indywidualnych (PIT)
. Przypomniał też, że na Słowacji obowiązuje 19-procentowa stawka podatków VAT, PIT i CIT.
W przypadku podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) Gronicki nie przewiduje większych zmian w najbliższych latach. Natomiast w przypadku podatku PIT zapowiedział przedstawienie projektu ustawy w Sejmie, której poparcie będzie „wyborem politycznym”.
„Kwestia PIT jest o wiele bardziej skomplikowana. Trzeba zadać pytanie, czy system podatkowy powinien karać za fakt, że ktoś więcej zarabia” – powiedział dodając, że osoby kwalifikujące się do płacenia podatku według najwyższej stawki 40% zwykle wybierają – jako przedsiębiorcy – 19-procentowy CIT.
Najwyższą stawkę PIT płacą zatem „najlepiej wykształceni i najefektywniejsi” pracownicy najemni, podkreślił minister.
Propozycje podatkowe mają zostać przedstawione w przyszłym roku.
Gronicki zapowiedział także chęć ograniczenia organizacyjnego resortu finansów, w którego 42 departamentach pracuje obecnie prawie 67 tys. osób. Rozważa on skoncentrowanie działalności ministerstwa na funkcji regulatora i przygotowywaniu budżetów państwa, rozważa natomiast wydzielenie struktur związanych ze służbami skarbowymi i zarządzaniem długiem publicznym.
Gronicki zapewnił, że dla swoich planów pozyskał poparcie premierów Marka Belki i Jerzego Hausnera oraz ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego i ministra skarbu Jacka Sochy.
„Nawet jeżeli nasza ekipa nie zdąży tego przeprowadzić, to nastąpi wybór drogi” – podkreślił minister finansów.
