30 tysięcy Polonusów wzięło udział w głosowaniu w Stanach Zjednoczonych. W Nowym Jorku frekwencja wyniosła 90 procent. Najwięcej Polaków głosowało na Greenpoincie oraz w Passic w New Jersey.
Wciąż są otwarte lokale w Wielkiej Brytanii. Jednak już teraz wiadomo, że również tam frekwencja będzie bardzo wysoka. Wszyscy chętni musieli bowiem stać w długich kolejkach do punktów wyborczych.
Niemal 200-procentową frekwencję zanotowano w stolicy Litwy. Wszystko dlatego, że do lokalu w Wilnie zgłosili się nie tylko Polacy, którzy się wcześniej zarejestrowali, ale także liczne polskie wycieczki z zaświadczeniami z kraju.
Bardzo wysoką frekwencję zanotowano także w obwodach wyborczych w Afganistanie. W bazie w Gardez głosowali prawie wszyscy żołnierze. Według wstępnych informacji Polskiego Radia, niemal 100-procentowa frekwencja była również w polskiej ambasadzie w Kabulu. W bazie Bagram głosowało 91 procent uprawnionych.
Również w Rosji głosowała większość spośród uprawnionych. W Irkucku frekwencja wyniosła około 98 procent. Podobnie było w Sankt Petersburgu.
W stolicy Białorusi Mińsku głosowało 70 procent zarejestrowanych, a w Grodnie - 75 procent.