Robert Tyszkiewicz powiedział dziennikarzom, że był zaskoczony całą sytuacją ponieważ w ubiegłym roku pozwolono mu na wjazd do Białorusi. Teraz władze tego kraju tłumacząc się Konwencją Genewską nie udzieliły mu takiej zgody. Na przejściu interweniowali polski konsul z Grodna i charge d'affaires polskiej ambsady w Mińsku, którzy kontaktowali się telefonicznie z białoruskim MSZ. Dowiedzieli się jednak, że decyzja ma charakter ostateczny.
Poseł Tyszkiewicz zwrócił uwagę, że uroczystość na którą się wybierał nie miała charakteru politycznego. Podkreślił, że będzie zabiegał, aby polskie MSZ zażądało wyjaśnień w tej sprawie.