Poseł PSL zauważył, że system głosowania, jaki udało nam się wynegocjować w Brukseli można było już wcześniej uzgodnić, chociażby podczas wizyty prezydenta Francji Nicolas Sarkozy'ego w Warszawie. Tymczasem - jak powiedział Sawicki - doprowadziliśmy do napięć we Wspólnocie, a na dodatek "mami się nas mechanizmem z Joaniny, który nie został nawet zapisany w dokumentach ze szczytu". Jak zaznaczył polityk PSL - z jednej strony wywołujemy więc konflikty z państwami UE i Rosją, a z drugiej służalczo podchodzimy do Stanów Zjednoczonych.
Ponadto Sawicki nie jest w stanie zrozumieć po co "rozdmuchano" sprawę pierwiastkowego systemu głosowania, skoro okazało się, że polskie władze od razu odeszły od tej koncepcji. Poseł PSL przypuszcza, że PiS chciał w ten sposób "wprowadzić Platformę Obywatelską w - jak to nazwał - polityczny kanał". Jak przypomniał - to właśnie PO zainicjowała bowiem przyjęcie uchwały w parlamencie, która wsparła nasz rząd w negocjacjach w sprawie pierwiastka.
Natomiast sytuacją nie do pozazdroszczenia nazwał Sawicki pozycję Pawła Zalewskiego w PiS. Zdaniem Sawickiego, pokazuje to, że każdy niezależny polityk w PiS, który próbuje wprowadzić element debaty w tej partii jest natychmiast eliminowany przez premiera. Według posła PSL, to niepokojące, gdyż być może Jarosław Kaczyński będzie w ten sposób karcił też polityków innych formacji za poglądy niezgodne z jego odczuciami.