Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ABW potwierdza, że bada prospekt emisyjny TVN

0
Podziel się:

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
potwierdza, że prowadzi śledztwo w sprawie prospektu emisyjnego
TVN SA. Zarząd TVN utrzymuje, iż "sprawy spółki są prowadzone
zgodnie z przepisami prawa", a spółka "jest gotowa podjąć kroki
prawne" wobec osób, narażających ją i akcjonariuszy na szkodę.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdza, że prowadzi śledztwo w sprawie prospektu emisyjnego TVN SA. Zarząd TVN utrzymuje, iż "sprawy spółki są prowadzone zgodnie z przepisami prawa", a spółka "jest gotowa podjąć kroki prawne" wobec osób, narażających ją i akcjonariuszy na szkodę.

Według "Naszego Dziennika" jest podejrzenie, iż w prospekcie podano nieprawdziwe dane. Zarząd TVN zapewnia tymczasem, że "sprawy spółki są prowadzone zgodnie z przepisami prawa" i zapowiada "kroki prawne przeciwko osobom, których nieodpowiedzialne działania narażają spółkę i jej akcjonariuszy na szkodę".

Rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk powiedziała w środę PAP, że Agencja - pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie - prowadzi śledztwo w sprawie prospektu emisyjnego TVN SA. Nie podała szczegółów.

Środowy "Nasz Dziennik" napisał, że ABW wszczęła postępowanie z zawiadomienia posła Zygmunta Wrzodaka. Według gazety, po sprawdzeniu zarzutów w postępowaniu wyjaśniającym prokuratura skierowała sprawę do ABW. Domniemane przestępstwo ma polegać na tym, że emisja o wartości 1 mld zł nie miała pokrycia w kapitałach własnych grupy - pisze gazeta.

Według "ND", wśród dowodów jest analiza prospektu emisyjnego TVN SA przygotowana przez niezależnego analityka giełdowego Jarosława Supłacza. Wynika z niej, że TVN w chwili emisji obligacji była poważnie zadłużona. Obligacje (a dokładnie - dług w wysokości ok. miliarda złotych, który stanowił ich "pokrycie") zakupili akcjonariusze ITI - spółki-matki TVN (m.in. BRE Bank), zamieniając je na akcje TVN. Prezes BRE Banku Wojciech Kostrzewa został członkiem Rady Nadzorczej TVN i wiceszefem ITI Holdings, do której należy TVN. W ten sposób doszło do ukrycia długu TVN "w kieszeni" akcjonariuszy ITI - twierdzi "ND".

W oświadczeniu zarządu TVN, przekazanym w środę PAP przypomniano, że Wrzodak złożył zawiadomienie "wkrótce po tym, jak TVN wyemitowała w programie +Teraz My+ nagranie ujawniające tzw. taśmy Renaty Beger". Podkreślono, że do zawiadomienia dołączono jako dowód publikację Jarosława Supłacza sprzed dwóch lat, rozpowszechnianą w internecie podczas oferty publicznej TVN.

Według TVN, materiał przygotowany przez Supłacza, który miał zniechęcać do inwestowania w akcje TVN SA, był nierzetelny i wprowadzający czytelnika w błąd co do wielu kwestii. "O nierzetelności tego materiału świadczy rozwój spółki, jaki nastąpił od pierwszego notowania akcji TVN S.A. na giełdzie. Mówiąc wprost, przyszli akcjonariusze inwestując w TVN mieli stracić, a stało się odwrotnie" - głosi oświadczenie TVN. Zdaniem zarządu TVN, oceny sformułowane wobec TVN w publikacji Supłacza "są mylące, a miejscami bezprawne".

"Zarząd TVN S.A. stwierdza, że nie jest mu znana jakakolwiek sprawa, która mogłaby stanowić podstawę uzasadnionych zarzutów skierowanych przeciwko spółce i jej zarządowi. Oświadczamy, iż sprawy spółki są prowadzone zgodnie z przepisami prawa i zasadami dobrych praktyk obowiązującymi spółki publiczne. Jednocześnie informujemy, że jesteśmy gotowi podjąć kroki prawne przeciwko osobom, których nieodpowiedzialne działania narażają spółkę i jej akcjonariuszy na szkodę" -stwierdza oświadczenie TVN. (PAP)

sta/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)